zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku środa, 24 kwietnia 2024

galeria: Dir En Grey, Warszawa "Stodoła" 24.06.2009

25.06.2009  autor: Dariusz "Lazarroni" Łasak
wystąpili: Dir En Grey
miejsce, data: Warszawa, Stodoła, 24.06.2009
Komentarze
Dodaj komentarz »
pokoncertowo
wika (gość, IP: 193.238.67.*), 2009-06-30 05:23:23 | odpowiedz | zgłoś
nie przesadzajcie z tym gnojeniem fanek zachwyconych buźkami chłopaków. jak ktoś słusznie zauważył, gdyby nie te entuzjastyczne nastolatki koncertu w polsce mogłoby w ogóle nie być. a tak to był i to był doskonały; mimo że nie słucham dir en grey od dość dawna i mimo, że po przesłuchaniu uroborosa miałam w oczach jedno wielkie 'wtf', tak na koncercie naprawdę pokazali wielką klasę. jeszcze tylko mukku i merry u nas po despie i uwierzę w cuda.
;>~
delirus (gość, IP: 95.108.23.*), 2009-06-29 05:00:37 | odpowiedz | zgłoś
fzero, ja tez zemdlalam i mnie wyciagali ale bynajmniej nie z wrazenia jeno z braku powietrza, wiec sie od mdlejacych odstosunkuj bo to nic przyjemnego taki zgon pod butami wielosci ;))
koncert super, ale jak dla mnie pozostawil maly niedosyt. pewnie dlatego, ze jestem fanka raczej ich starszych kawalkow (tak, te na bis mi sie podobaly ;P) przeto zaluje, ze nie moglam byc na ich pierwszym w Polsce koncercie. ale i tak bylo nieziemsko. mam nadzieje, ze jeszcze do nas przyjada ;))
re: ;>~
GinKitsune (gość, IP: 83.22.82.*), 2009-06-29 16:48:38 | odpowiedz | zgłoś
będziemy im mendzić...będziemy ich gnębić aż w końcu powiedzą "no dobra __-__" xDDDD...
hehe
mino555 (gość, IP: 87.99.43.*), 2009-06-28 22:51:01 | odpowiedz | zgłoś
no też byłem jednym z nielicznych facetów na tym koncercie ;) ciesze się, że było pogo jak na porządnym koncercie metalowym mogłem się nieźle wyszaleć, a utwory bardzo prowokowały do zabawy.

imho deg trochę sobie strzelił w nogę wydając 'marrow of a bone', lubię ten album ale jest zbyt amerykański i ciężko było żeby ludzi czymś zaciekawili np na metal hammer festival 2007 (gdzie jeszcze było mnóstwo odstraszających pisków)

teraz jednak, po wydaniu uroboros jestem pewien, że są na dobrej drodze, ten album jest nowatorski i bardzo 'ich'. nikt tak nie gra.
re: hehe
fzero (gość, IP: 194.60.106.*), 2009-06-30 08:29:34 | odpowiedz | zgłoś
mi sie ogolnie podoba kierunek w jakim zespol idzie od poczatku, to dobrze ze zmieniaja stylistyke. szkoda tylko ze zapominaja o starych numerach, starsznie chcialbym zobaczyc na zywo Garden czy Shwein no isu:)
Marrow mi sie podoba, bardzo dużo tam chamskich riffów:)
re: hehe
GinKitsune (gość, IP: 83.30.33.*), 2009-06-30 18:46:12 | odpowiedz | zgłoś
ja bardzo bym chciała bardzo ain't afraid to die...bo pięknie im to wychodzi i ją kocham...czemu tylko w Japonii takie kawałki grają :(
re: hehe
mino (wyślij pw), 2009-07-01 17:01:25 | odpowiedz | zgłoś
no garden jest spoko ale to jest zupełnie inna stylistyka, jakoś sobie nie wyobrażam, że nagle wśród 'raisetsu nariseba' i 'vinushki' pojawia się garden. już nie wspominając o tym, że to jest zupełnie inny strój (kiedyś grali w E teraz grają w Cis). aczkolwiek faktem jest, że grali ostatnio w Japonii Rasetsukoku z Macabre.
DirEnGrey
fzero (gość, IP: 83.6.169.*), 2009-06-28 13:56:55 | odpowiedz | zgłoś
Bardzo dobrze zagrany koncert, niezle naglosnienie, chlopaki w formie i dali z siebie duzo. Sporo ciekawych elementow ktorych nie ma na plytach (gitara Die w Saku, Killer Loop spiewany growlem i wiele innych). Czuje niedosyt z powodu braku kawalkow z pierwszych plyt, ale niestety od jakiegos czasu juz ich nie graja.
Troche tylko dziwnie sie czulem w tlumie piszczacych, wychowanych na blogach gimnazjalistek, sporo zawyzylem srednia wiekową:) Pod scena co chwile jakas mdlala i ochroniarze musieli wyciagac przez barierki:) Aczkolwiek jedno trzeba przyznac, ze gdyby nie one to koncertu mogloby nie byc.
Szkoda tylko ze tak malo osob w naszym kraju docenia ten zespol za to co robia a nie za to jak wygladaja (co zreszta widac po komentarzach).
re: DirEnGrey
GinKitsune (gość, IP: 83.30.45.*), 2009-06-29 03:04:23 | odpowiedz | zgłoś
no z jednym się nie zgodzę :P mdlenie przez bliskie spotkanie z nimi to nie był jedyny powód... to w szczególności była wina braku klimy (to czekanie w rozpalonym,spoconym tłumie to była mordęga ale... było, minęło)... sama poprosiłam ochroniarza żeby mnie wyciągnęli bo bym im tam padła... a do niskich nie należę... z tego co można było zauważyć trochę ciężko im szło wyciąganie 185 cmowego potworaska z 3-4 rzędu xDDD... gomene jeżeli ktoś dostał ode mnie z glana ^^
:)
Coma (gość, IP: 91.94.99.*), 2009-06-27 21:57:37 | odpowiedz | zgłoś
Było bosko, było dirowo! Jeszcze żyję tym koncertem. Niesamowite, zobaczyć ich na żywo warte było tych wszystkich cierpień przed występem i w trakcie. Choć nie jestem już nastolatką, dałam się porwać tłumowi. W takich chwilach człowiek traci zdrowy rozsądek i poddaje się emocją. Czekam na kolejny genialny występ.

Materiały dotyczące zespołu