zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku środa, 24 kwietnia 2024

klub: Przepraszam, Tarnów - archiwum

tutaj od 00.10.08  autor: Kornik

nazwa: Przepraszam
adres: ul. Rynek 10, 33-100 Tarnów
telefon: -
fax: -
www/email: -
dojazd (komunikacja miejska): Z dworca PKP udajemy się w kierunku ulicy Krakowskiej (pierwsze duże skrzyżowanie naprzeciw budynku dworcowego), skręcamy w prawo omijając mały park i dochodzimy do przystanku autobusowego. Najlepiej wsiąść w autobus linii 2, 9, 30, 32, 35, 37, 41. Wysiadamy na drugim przystanku i kierujemy się na Wielkie Schody. Po małej wspinaczce znajdziemy się na Rynku. Wielbicielom wędrówek pieszych polecam prostsze rozwiązanie: z dworca kierujemy się do ulicy Krakowskiej, skręcamy w prawo a potem naginamy cały czas przed siebie...
dojazd (samochód): Rynek jest całkowicie wyłączony z ruchu kołowego, dlatego bezpośredni dojazd w pobliże Klubu nie jest możliwy. Nie mniej można zawsze próbować zaparkować w okolicach Rynku (np. na parkingu na placu Kazimierza). Kierując się od strony Krakowa, ulicą (a jakże) Krakowską, jedziemy na samą górę. Plac Kazimierza znajduje się tuż za McDonaldem.

opis: W jednej z relacji użyłem kiedyś stwierdzenia, że już wkrótce Tarnów, a konkretnie klub studencki "Przepraszam" może stać się mekką koncertową dla fanów metalu z południowej Polski. Zapewne każdy mieszkaniec Rzeszowa lub Krakowa będzie mnie teraz wymyślał od kretynów, ale prawda jest taka, że to co się ostatnio dzieje u nas pod względem promocji metalu, przechodzi wszelkie ludzkie pojęcie. Sprawdzony team: Renata i Jarson dokłada wszelkich starań, aby każdy kolejny koncert stał na coraz wyższym poziomie. Zaledwie tydzień temu mieliśmy okazję zobaczyć na jednej scenie pochodzącą z Czech Pandemię, wrocławski Lost Soul i zielonogórski Witchmaster. Dołożenie do tego takich firm jak Misteria, Yattering, Devilyn, Eclypse, czy Stillborn mówi już chyba samo za siebie. Największym problemem "Przepraszam" jest ciasnota. Ale z drugiej strony i to ma swój urok. Małe koncerty klubowe, w których zespół jest dosłownie na wyciągniecie ręki, ułatwiają, i to bardzo, kontakt z muzyką. Widok kłębiących się w małej sali fanów sztuki ekstremalnej jest jedyny w swoim rodzaju - śmiem twierdzić, że takie występy są nawet bardziej energetyczne od dużych festiwali. Do tradycji "Przepraszam" na stałe wpisały się pokoncertowe imprezy, podczas których można bez problemu porozmawiać z każdym muzykiem, spożywając przy tym hektolitry piwa. Klub otwarty jest codziennie, w piątki i soboty wieczorem można wpaść na Rockotekę i poznać stałych bywalców "Przepraszam".

Bardzo gorąco zapraszam wszystkich do odwiedzenia Klubu. Jest to miejsce jedyne w swoim rodzaju i z pewnością nikt nie wychodzi stąd niezadowolony (a trzeźwy to już na pewno :).