zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku środa, 17 kwietnia 2024

recenzja: Bal Sagoth "Battle Magic"

15.09.1998  autor: Franc
okładka płyty
Nazwa zespołu: Bal Sagoth
Tytuł płyty: "Battle Magic"
Utwory: Battle Magic; Naked Steel (The Warrior's Saga); A Tale From The Deep Woods; Return To The Praesidium Of Ys; Crystal Shards; The Dark Liege Of Chaos Is Unleashed At The Ensorcelled Shrine Of Azura-Kai; When Rides The Scion Of The Storms; Blood Slakes The Sand At The Circus Maximus; Thwarted By The Dark (Blade Of The Vampyre Hunter); And Atlantis Falls...
Wykonawcy: Alistar MacLatchy - instrumenty klawiszowe; Leon Forest - gitara basowa; Chris Maudling - gitara, gitara basowa; Jonny Maudling - instrumenty perkusyjne, instrumenty klawiszowe; Byron Roberts - wokal
Wydawcy: Cacophonous Records, Schnozza Music, Mystic Production
Premiera: 1998
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 10

A Black Moon Broods Over Lemuria

Zawsze interesowała mnie muzyka średniowieczna. Nie przypadkowo gra Warcraft 2 jest moją ulubioną... oddaje w pełni średniowieczny klimat. Ale przejdźmy do rzeczy, bo nie bez przyczyny zacząłem pisać o nastroju wieków średnich...

Bal Sagoth "Battle Magic"

Na Bal Sagoth trafiłem stosunkowo niedawno i dosyć przypadkowo. Dokładniej mówiąc, stało się to przy okazji zakupu nielegalnego towaru typu mp3, gdy pewni panowie z kanału #metalpl określili ich muzkę jako battle/war/symphonic. Wkrótce przekonałem się, że to określenie było jak najbardziej trafne. Panowie z Bal Sagoth tworzą muzykę cudną i tak klimatyczną, że nie sposób pozbyć się jej z pamięci. Dziwię się tylko, czemu Bal Sagoth nie stali się znani po wydaniu poprzednich płyt ("A Black Moon Broods Over Lemuria" i "Starfire Burning"). Wydaje mi się, że płyta "Starfire Burning" jest utrzymana w nastroju bardzo podobnym do "Battle Magic", jest jednak momentami znacznie ostrzejsza. Od pewnego czasu Bal Sagoth zalicza się do moich ulubionych zespołów... wcześniej były tylko Bathory i Falkenbach.

Płyta rozpoczyna się (podonie jak "Starfire Burning") prologiem, a kończy epilogiem (oczywiście są one w pełni instrumentalne). Nie mam jendak zamiaru opisywać po kolei wszystkich utworów, bo tego po prostu się nie da opisać. Słychać, że panowie znają się na rzeczy i na pewno dają z siebie wszystko. Płytę "Battle Magic" (jak i dwie pozostałe) polecam wszystkim, którym choć trochę podoba się średniowieczny klimat... Osobiście oddał bym królestwo za płytę Bal Sagoth :))

Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na koncert zespołów Bathory, Bal Sagoth i Falkenbach w Polsce. :)) Wiem, że jest to niemożliwe... będę jednak żył nadzieją.

Komentarze
Dodaj komentarz »