zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku wtorek, 23 kwietnia 2024

recenzja: Bleed The Sky "Paradigm In Entropy"

16.09.2005  autor: Tomasz "YtseMan" Wącławski
okładka płyty
Nazwa zespołu: Bleed The Sky
Tytuł płyty: "Paradigm In Entropy"
Utwory: Minion; Killtank; Paradigm in Entropy; Skin un Skin; Leverage; The Martyr; Gated; God in the Frame; Division; Borrelia Mass
Wykonawcy: Noah Robinson - wokal; Kyle Moorman - gitara; Wayne Miller - gitara; Casey Kulek - gitara basowa; Austin D'Amond - instrumenty perkusyjne; Puck - instrumenty klawiszowe, sample
Wydawcy: Nuclear Blast Records, Mystic Production
Premiera: 2005
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 7

Bleed The Sky to amerykańska kapela powstała w Kalifornii w roku 2003. Bardzo szybko, bo już w październiku roku następnego podpisała kontrakt i to nie z byle kim, ale z samym Nuclear Blast. Efekt współpracy to debiutancki album zatytułowany "Paradigm In Entropy".

Muzyka prezentowana na tej płycie nie jest oryginalna = jest to metalcore, który w ostatnim czasie zdaje się być wszędzie (ostatnio spotkałem "go" nawet w konserwie, choć było napisane "Makrele w sosie pomidorowym" :)). Jest to jednak muzyka zagrana z takim zacięciem, energią i wściekłością, że chwilami ma się wrażenie, że agresja po prostu muzyków rozsadzi! Szczególnie słychać to w wokalu, który czasami zahacza o niemalże black?owe "przyśpiewki". Ale i pozostali nie zostają daleko w tyle - perkusja grzeje, że aż miło, a proste, ale ostre riffy gonią jeden drugi. Brutalność i mordercza zajadłość w czystej postaci. Przy tym udało się wplątać w muzykę odrobinę melodii - niemal każdy numer posiada jakiś bardziej stonowany i chwytliwy motyw. Jednak nawet te spokojniejsze fragmenty są albo przetykane wrzaskiem, albo podbite ostrym riffem. Efekt bardzo fajny, choć - jak już wspomniałem - niezbyt zaskakujący i mało "niespodziankowy".

Dobra muzyka, zagrana ze szczerym zacięciem. Nie wiem nawet, czy dawkę wściekłości większą niż zaaplikowane tu 41 minut zniósłbym bez uszczerbku na zdrowiu... Ale tu nie pokuszono się o takiego tasiemca (i bardzo dobrze), a dodatkowo album przystrojono bardzo ciekawą, mroczną i niepokojącą okładką (autorem niejaki Aaron Marsh). "Paradigm In Entropy" to płyta jak najbardziej godna polecenia.

Komentarze
Dodaj komentarz »