zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 25 kwietnia 2024

recenzja: Daimonion "Daimonion"

14.11.2008  autor: Jakub "Rajmund" Gańko
okładka płyty
Nazwa zespołu: Daimonion
Tytuł płyty: "Daimonion"
Utwory: Intro; Wiatr; Poza Tobą; Inne kolory; Tak blisko, a tak daleko; Torami Twojej produkcji; Obłęd; Noc (jej siostra zabrała Twoje dni); Styks (długa podróż)
Wykonawcy: Adrian Tymanowski - gitara basowa; Marcin Gliszczyński - gitara; Marcin Tymanowski - wokal; Tomasz Stelmaszek - gitara; Daniel Kruz - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Love Industry
Premiera: 2007
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 8

Daimonion powstał w 1994 roku w Piotrkowie Trybunalskim. W gotyckim podziemiu zasłynął dzięki licznym koncertom, m.in. na Castle Party (dokładnie: na pięciu edycjach tego festiwalu). Po licznych perturbacjach wydawniczych, personalnych i wszelkiego innego typu, 15 czerwca 2008 r., nakładem Love Industry wreszcie ukazał się, zarejestrowany sześć lat wcześniej, debiutancki krążek zespołu, zatytułowany po prostu "Daimonion".

Wydany dość ascetycznie: bez książeczki z tekstami (to niestety norma w przypadku wydawnictw Love Industry...), z oszczędną oprawą graficzną, przywodzącą od razu na myśl "Werewolf" XIII. Stoleti. I jest to dobry kierunek skojarzeń. Otóż okazuje się, że wreszcie doczekaliśmy się gothic rockowego zespołu z prawdziwego zdarzenia - z mężczyzną na wokalu i gitarami ważniejszymi od elektroniki. Po krótkim intro z biciem serca (kolejny raz potwierdza się teza, że złe płyty w ten sposób się nie zaczynają), nasze uszy od razu atakuje pierwszy singiel - "Wiatr". Krótka, ale jakże chwytliwa gitarowa kompozycja z tekstem, gloryfikującym młodość ("Wiatr! To on mnie porywa / I niesie zmysły me tam gdzie chce / Więc widzę to co chcę, słyszę to co chcę (...) Tym wiatrem młodość jest"). Tekst momentalnie przywodzi na myśl "For Her Light" Fields Of The Nephilim. Zresztą w ogóle Daimonion zdaje się czerpać pełnymi garściami z twórczości tego zespołu (aczkolwiek nie ma mowy o plagiacie - zespół po prostu buduje na sprawdzonych fundamentach własny styl). Nawet wokalista, mimo iż nie posiada McCoyowskiej chrypy i nieludzkiej głębi w głosie, często zdaje się inspirować tym śpiewakiem. Ale to bardzo dobrze, bo brakowało nam do tej pory na gotyckiej scenie przekonującego, męskiego wokalu - a Marcinowi Tymanowskiemu charyzmy z pewnością nie brakuje.

"Daimonion" to kawał porządnego gothic rocka w klasycznym wydaniu. Obok gitarowych przebojów, jak wspomniany już "Wiatr", "Inne Kolory" czy "Noc (Jej Siostra Zabrała Twoje Dni)", znalazło się też miejsce na klimatyczne ballady, z których wyróżnia się wzbogacony fortepianem, liryczny "Poza Tobą" (aczkolwiek tutaj też mamy mocniejszy fragment z udziałem gitary). "Obłęd" to mistyczna kompozycja, napędzana motoryką żywcem wyjętą z pierwszej płyty Fieldsów. Album zamyka już kompletny klimatyczny odjazd - trzynastominutowa suita "Styks (Długa Podróż)" z akustyczną gitarą, wiejącym wiatrem i kołyszącą się na rzece zmarłych łodzią. W sam raz na zakończenie wspaniałej wycieczki, w jaką zabiera nas Daimonion.

Jedyne, do czego mogę się jedynie przyczepić, to teksty - liryki w stylu "Torami twojej produkcji, w pędzącej maszynie / Mijam kolejne stacje o nazwie kłamstwa" ("Torami Twojej Produkcji") czy "Rękę przy mojej ręce połóż / Rozpalimy razem znów namiętności żar / Serce przy moim sercu połóż / Jesteśmy tak blisko - wciąż dalej" ("Tak Blisko, A Tak Daleko") nie wypadają zbyt przekonująco i jest to z pewnością element, nad którym wypadałoby jeszcze popracować. Cały czas jednak mam na uwadze, że "Daimonion" to "tylko" swego rodzaju rozliczenie zespołu z przeszłością, natomiast panowie już pracują nad nowym materiałem, który - mam nadzieję - będzie posiadał już bardziej przemyślane teksty, a inspiracje brytyjską sceną goth rocka przetopione zostaną we własny styl. Co nie zmienia faktu, że już jest się czym zainteresować.

Komentarze
Dodaj komentarz »