zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 18 kwietnia 2024

recenzja: Dio "Magica"

24.05.2000  autor: Rip
okładka płyty
Nazwa zespołu: Dio
Tytuł płyty: "Magica"
Utwory: Discovery; Magica Theme; Lord Of The Last Day; Fever Dreams; Turn To Stone; Feed My Head; Eriel; Challis; As Long As It's Not About Love; Losing My Insanity; Otherworld; Magica Reprise; Lord Of The Last Day - Reprise; Magica Story
Wydawcy: Spitfire Records
Premiera: 2000
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 6

Po trzech dość eksperymentalnych płytach (dwóch studyjnych i jednej koncertowej) Ronnie James Dio zwolnił z zespołu kontrowersyjnego gitarzystę Tracy'ego G i postanowił wrócić do korzeni. Efektem tych starań jest koncept-album "Magica". Ponieważ w wyniku rozmaitych perypetii odeszli także perkusista Vinny Appice oraz basista Larry Dennison, z poprzedniego składu Dio został tylko sam Mistrz. Do współpracy zaprosił gitarzystę Craiga Goldy'ego (grał na płycie Dio "Dream Evil"), basistę Jimmy'ego Baina (ex-Rainbow, później wiele lat w Dio) i perkusistę Simona Wrighta (ex-AC/DC, grał na płycie Dio "Lock Up The Wolves").

Pod względem muzycznym "Magica" hołduje starym, sprawdzonym wzorcom heavy metalowym. Wprawdzie w takich utworach jak "Feed My Head" nadal czuć ducha "Angry Machines" (poprzedni album studyjny Dio), ale całość zdecydowanie bardziej pasuje do lat osiemdziesiątych niż do roku 2000. Niestety, "Magica" okazuje się być płytą dość monotonną. Małe zróżnicowanie temp utworów powoduje, że w okolicach dziewiątego kawałka można zacząć ziewać. Dziwi brak przynajmniej jednego szybkiego "rockera", który wydawał się być nieodłącznym elementem płyt z udziałem Ronniego. Niestety, nie ma tu utworów wybijających się ponad przeciętność. Zwłaszcza boli, że, pomijając "Challis" (nawiasem mówiąc, podobno riff jest niemal identyczny jak w "Cat Scratch Fever" Teda Nugenta), nie ma tu riffów godnych zapamiętania.

Na plus trzeba zaliczyć wspaniale brzmiące klawisze, tworzące doskonałe tło i spajające płytę. Najważniejszy jest jednak sam Ronnie, który śpiewa po prostu rewelacyjnie i chyba najlepiej od czasu "Dehumanizer" (albumu Black Sabbath - przyp. red.). Wielka szkoda, że Ian Gillan, Robert Plant czy Ozzy Osbourne nie potrafili utrzymać głosów w takiej fenomenalnej kondycji.

"Magica" jest koncept-albumem. Ze świetnych skądinąd tekstów utworów wywnioskować to raczej trudno, każdy jest osobną całością albo przynajmniej sprawia takie wrażenie. Aby uwiarygodnić "Magicę" jako koncept-album, w kilku miejscach na płycie dodano coś, co w założeniu miało być głosami Obcych (dlaczego Oni zawsze muszą mówić po angielsku?), a brzmi, niestety, jak nędzny komputerowy syntezator. Można się było bez tego obejść. Ostatnia ścieżka na płycie (przynajmniej w mojej wersji, nalepka na pudełku informuje, iż jest to limited edition, w co raczej nie chce mi się wierzyć) to historia "Magiki" czytana przez Ronniego. Jest to opowieść z pogranicza SF i fantasy, oparta na jakże świeżym i niewyeksploatowanym pomyśle walki Dobra ze Złem.

"Magica" to przeciętna płyta z wybitnym wokalistą. Solidne, choć trochę nudne granie. Raczej nie rozczaruje, ale i też nie zachwyci.

Komentarze
Dodaj komentarz »
Genialna płyta
Kaldi (gość, IP: 109.243.93.*), 2012-05-10 00:41:39 | odpowiedz | zgłoś
Magica jest jedną z lepszych płyt Dio,Lord of the Last Day czy Fever Dreams w tych kawałkach jest moc,As Long as It's Not About Love genialna ballada z wykopem,praktycznie kazdy kawałek z tej plyty zasługuje na pozytywną ocene i powyzszej recenzji poprostu nie czaje,ale cóz nie każdy recenzent musi sie znac na temacie jak widac...!!!
ja pokochałem
mariofab (gość, IP: 178.183.221.*), 2011-10-19 15:07:04 | odpowiedz | zgłoś
Magicę właściwie od początku, w spodku gdy grał fever dreams podczas koncertu z deep purple, prawie straciłem buty.... Myślę,ze Pan recenzent słuchał innej płyty i nie wgryzł się w nią. Jak dla mnie jedna z najlepszych płyt Ronniego. szkoda że nie usłyszymy Magici 2 i 3 :(
nie rozumiem
witam (gość, IP: 89.77.100.*), 2011-10-18 20:46:07 | odpowiedz | zgłoś
Ta płyta zrobiłą na mnie duże wrażenie. Piosenki są naprawdę mocne. Wszystkie chyba trzymają poziom i album jest równy. Ogólnie świetnie się słucha. Nie rozumiem tej renzji, ale każdy może mieć swoje zdanie, dla mnie to jest super płyta, a jest to jedyna płyta Dio jaką słyszałem.
Dio
DIOoooo (gość, IP: 77.115.173.*), 2009-08-20 17:29:33 | odpowiedz | zgłoś
wszystkie albumy do Lock up the wolves włącznie zasługują na miano genialnych, potem dwa eksperymenty w postaci Strange Highways i Angry Machines, które wielu nie przypadło do gustu ale ta płyta to powrót do tego co najlepsze (geniusz)
ozzy
anty ozzy (gość, IP: 193.239.126.*), 2009-05-10 23:18:59 | odpowiedz | zgłoś
"Wielka szkoda, że Ian Gillan, Robert Plant czy Ozzy Osbourne nie potrafili utrzymać głosów w takiej fenomenalnej kondycji" - ku...a, Ozzy zawsze był gównianym wokalistą i nigdy nie posiadal czegoś takiego jak kondycja głosu hahaha
magica
oth (gość, IP: 83.11.65.*), 2008-03-15 18:19:20 | odpowiedz | zgłoś
mam troche spoznienia ale mimo to uwazam ze to co wyzej napisane to g***o prawda bo według mnie pyta jest zaje***ta!! no to tyle chcialem powiedziec ]:>
re: magica
Noxbi (gość, IP: 83.24.166.*), 2008-10-18 16:14:33 | odpowiedz | zgłoś
Pobieram przedmówcę w 100%. Magica jest jedną z tych płyt, do których trzeba się przekonać... Wsłuchać i wczuć w ten niepowtarzalny klimat (w tym przypadku również historie, która rzeczywiście z początku może się wydać trywialna) i poczuć tę "magię" płynącą z każdego utworu. Według mnie jest to doskonałe dzieło jednego z najlepszych artystów naszego (i poprzedniego też) pokolenia. Dio po raz kolejny pokazał, że to on zasługuje na miano najlepszego. Long Live Dio! ;)