zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 25 kwietnia 2024

recenzja: Dissection "Storm of the Light's bane"

6.12.2001  autor: rick
okładka płyty
Nazwa zespołu: Dissection
Tytuł płyty: "Storm of the Light's bane"
Utwory: At the fathomless depths; Night's Blood; Unhallowed; Where dead angels lie; Retribution - Storm of the light's bane; Thorns of crimson death; Soulreaper; No dreams breed in breathless sleep
Wykonawcy: Jon Nodtveidt - gitara prowadząca, gitara rytmiczna, gitara akustyczna, wokal; Johan Norman - gitara rytmiczna; Peter Palmdahl - gitara basowa; Ole Ohman - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Nuclear Blast Records, Morbid Noizz
Premiera: 1995
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 8

Ze sterty kaset, która ostatnio do mnie dotarła (dzięki Sylwek!), największe wrażenie zrobiła na mnie płyta Dissection. Dokonania skandynawskich grup blackowych docierają do mnie dość przypadkowo, zawsze z dużym opóźnieniem. Zawsze jednak podobała mi się muzyka przez nie tworzona, bawiły mnie również teksty, tak jest i tym razem.

Na pierwszy rzut ucha nic nadzwyczajnego nie zauważyłem. Pierwsze dwa utwory są dla mnie dość powszechnie spotykaną młócką. Podoba mi się (jak w całym naprawdę cięzkim graniu) nastrój, jego zmiany, tworzony świetnymi riffami, podkreślany bezlitosna pracą sekcji. Dopiero ostatni utwór na pierwszej stronie taśmy zwany "Where dead angels lie" zwalił mnie z nóg. Tylko mentalnie (leżałem sobie wygodnie pod kołderką), ale zawsze. Spokojny wstęp, gitary z prądem, bębny i na koniec wokal. Śpiew zwykły dla tej odmiany metalu, a jednak mający w sobie to coś, czego zawsze szukam w muzyce, niezależnie od gatunku. Całość sprawia na mnie wrażenie idealnego podkładu do tańca, hipnotycznych pląsów, a nie zwykłego na koncertach pogo. Za każdym razem czekam na ten fragment płyty, reszta tworzy doskonałe dla niego tło, powoli wprowadzaj?c mnie w muzykę Szwedów, a później jeszcze wolniej zmniejszając napięcie. Bo druga strona może się pochwalić przechowywaniem "Retribution - Storm of the light's bane" na przykład, po nim następuje "Thorns of crimson death", też rewelacyjne muzyczki.

Zakończenie płyty (mimo wszystko) nie zaskoczyło mnie. Zwyczaj umieszczania intr i outr upowszechnił się jeszcze za czasów zwykłego heavy metalu, więc dziś spokojne brzdąkanie nie dziwi. "No dreams breed in breathless sleep" może wywołać dwojakie wrażenia według mnie. Niewątpliwie ładnie przygrali mi do snu, ale pewnie możnaby powiedzieć na przykład, że jest pretensjonalne. Ja lubię tenże wytwór niejakiej Alexandry Balogh, która wyjątkowo zastąpiła Nodtveidta i spółkę.

Kiczowaty obrazek na okładce oglądałem po raz pierwszy dokładniej, czytając "Mort" Pratchetta, znasz? Tak mógłby wyglądać Śmierć... Zdjęcie muzyków nasuwa przypuszczenie, że są niezwykle wysportowani albo tylko na chwilę przebrano ich do zdjęcia, tyle żelaziwa na nich ciąży, niczym klątwa jakaś, którą zapewne chcieliby co najmniej popsuć nasz świat. To w warstwie tekstowej, której dokładniejsze opisanie daruję sobie.

Chcesz podsumowania? Nie ma sprawy, lubię tę płytę za utwory, których nazwy wymieniłem troszkę wyżej, śliczne, wspaniałe i ładne. Naprawdę! Oczywiście to tylko moja prywatna opinia.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Dissection "Storm of the Light's bane"
HellBach (gość, IP: 166.137.252.*), 2016-05-06 04:41:05 | odpowiedz | zgłoś
Poznałem tą płytę dzięki rozgłośni harcerskiej i panu tomaszowi ryłko(chyba tak miał na imię, z tego co pamietam)który miał program w tym radiu w połowie lat 90-tych. Do dzisiaj to jest top-5 płyt które kiedykolwiek słyszałem, zaraz obok; arise, det som engang var, symbolic, i pierced from within, miedzy innymi). A tak po za tym, czy ktoś też słuchał rozgłośni w tych latach? Ryłko, wieczór trzech króli, dj anselmo i jego audycja? Piękne lata, piękne chwile, piękna muza!
re: Dissection "Storm of the Light's bane"
minus
minus (wyślij pw), 2016-05-04 19:16:03 | odpowiedz | zgłoś
10/10
re: Dissection "Storm of the Light's bane"
theweliee
theweliee (wyślij pw), 2016-05-04 11:21:33 | odpowiedz | zgłoś
Każda z trzech płyt Dissection to `pure genius`, luki jaką pozostawił po sobie w metalu Nodtveidt nikt już nie wypełni.
re: Dissection "Storm of the Light's bane"
universal_soul (gość, IP: 83.10.42.*), 2016-01-07 22:06:43 | odpowiedz | zgłoś
Zajebista kapela - szczyt osiągnęli na "Reinkaos", ale "Storm... " też b. dobra
re: Dissection "Storm of the Light's bane"
Nekromantikk (gość, IP: 178.21.136.*), 2015-10-15 11:13:20 | odpowiedz | zgłoś
Ostatnio wróciłem do "Storm...". Ta płyta to miazga, w ogóle się nie starzeje.