zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 26 kwietnia 2024

recenzja: Korovakill "Waterhells"

24.08.2001  autor: Michu
okładka płyty
Nazwa zespołu: Korovakill
Tytuł płyty: "Waterhells"
Utwory: Birth; Waterhells; Drown Symphony; Into The Underwhirls; The Bleeding Lap Of Undiness; Blue Thrones; All Statues Leave Their Thrones; The Shadowhordes; It's A Fool's World; Lord Golden Blizzard; Within The Sunstorm; Through Neptune's Broken Nets
Wydawcy: Red Stream
Premiera: 2001
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 8

Wcześniej zespół Korovakill nazywał się Korova, czyli po rosyjsku... krowa, ale kapela wcale z Rosji nie pochodzi, a z innego końca Europy, z Austrii. Trochę to skomplikowane, jak muzyka grupy, która do najłatwiejszych w odbiorze nie należy.

Niestety nie znam drugiego albumu zespołu "Dead Like An Angel", podobno jest on warty wysłuchania, ale... ciężki do zdobycia. W porównaniu do pierwszej płyty Zabójczej Krowy, jest na "Waterhells " więcej porządku, nie ma już wstawek bluesowych jak na debiucie, który był albumem dość udziwnionym i ekscentrycznym. "Wodne piekła" to black metal, ale w odmianie, którą jeszcze trawię, a nawet mi się podoba. Gitary słychać (ja zawsze będę się upierał przy tych gitarach, jak konserwatysta jakiś), klawisze też są - cóż taki los. Całość warstwy muzycznej brzmi jednak przekonująco, metalowo, ma "powera", że użyję w tym miejscu młodzieżowego zwrotu, jest nawet nieco ekscentryczna. Pojawiają się zróżnicowane wokale: growlingi, męskie i żeńskie śpiewy - z opisu brzmi to banalnie, ale jest naprawdę ciekawe i warte wysłuchania. Tym bardziej, że opinia ta pochodzi z ust black metalowego sceptyka.

Komentarze
Dodaj komentarz »