zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 18 kwietnia 2024

recenzja: Paradise Lost "Tragic Idol"

3.05.2012  autor: Megakruk
okładka płyty
Nazwa zespołu: Paradise Lost
Tytuł płyty: "Tragic Idol"
Utwory: Solitary One; Crucify; Fear Of Impending Hell; Honesty In Death; Theories From Another World; In This We Dwell; To The Darkness; Tragic Idol; Worth Fighting For; The Glorious End
Wykonawcy: Nick Holmes - wokal; Gregor Mackintosh - gitara; Aaron Aedy - gitara; Steve Edmondson - gitara basowa; Adrian Erlandsson - instrumenty perkusyjne
Wydawcy: Century Media Records
Premiera: 23.04.2012
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

Przed premierą najnowszego zdechlaka Paradise Lost miałem pewne obawy. I to te z kręgu najbardziej prostackich, związanych z wyglądem muzyków. Na zdjęciach promocyjnych jakiś czas temu Nick Holmes znów miał skrócone, mokre włosy przylepione żelem do głowy, jak ongiś podczas sesji zdjęciowej dla "Metal Hammera" przed wydaniem płyty "Komp(h)ost". Dla równowagi jednak gdzieś tam zamajaczył legendarny kształt loga firmowego (tego drugiego w historii) - i to on ostatecznie stał się wyznacznikiem tego, co na "Tragic Idol" słychać. Paradajsi w najlepsze "dewoluują" w stronę swoich najsłynniejszych krążków: "Gothic", "Icon" i "Draconian Times", ze wskazaniem na dwa ostatnie. Nieśmiało zaczęli sobie o nich przypominać na "Paradise Lost", potem już na dobre przestali się ich wstydzić w okolicach "In Requiem", by ostatecznie ponownie w ich ramach okrzepnąć przy okazji świetnego "Faith Divdes Us Death Unites Us". Normalnie ubaw po pachy. Czy to nie ten sam Sherlock Holmes i spółka zaręczali przy okazji wydania przynajmniej dwóch płyt, że to se ne vrati i tak w ogóle to wypierdalać, bo idziemy na dyskotekę pod nazwą "paradiselost", a nie "Paradise Lost"? Taka niekonsekwencja - nie wszystkim się spodoba, ale mnie jak najbardziej, bo prócz wyliczania samych wyznaczników stylu już wypada nadmienić, że najnowsze dokonanie grupy aspiruje do miana jej najlepszej płyty przynajmniej od czasu "One Second" (z którą nic wspólnego notabene nie ma).

Czym stoi takie granie, przypominać fanom nie muszę, ważniejszym jest bowiem, że "Tragic Idol" obfituje w masę kawałków, które spokojnie wejdą do panteonu ich największych klasyków. A więc hymnów nie tylko ciężkich i depresyjnych, ale też zapadających w pamięć dzięki monumentalnej melodyce i swoistej przebojowości, która z robieniem loda za darmochę wszystkim dookoła nie ma nic wspólnego. Nie wiem czy kogoś zainteresuje fakt, że otwierający album "Solitary One" spokojnie mógłby zasilić tracklistę wspomnianych "Gothic" czy "Icon" (tu zawodzenie gitary, tam dupnięcie młotem riffu, tempo średnie, granie dla bólu), ale dalsze brnięcie w kierunku szlagierowej "Draconian Times" z pewnością już tak. Pewnikiem mocną inspiracją dla Grega i Nicka okazało się niedawne, jubileuszowe ogrywanie tej płyty na wspominkowym koncercie udokumentowanym rewelacyjnym dvd ("Draconian Times MMXI"). Co za tym idzie, tytuły "Honest In Death" czy "Tragic Idol" brodzą po szyję w tamtej kolorystyce, która ostatecznie ugruntowała ongiś pozycję Anglików jako najpopularniejszego metalowego zespołu krainy synów Albionu, zaraz obok Iron Maiden ma się rozumieć. Taki "To The Darkness" z pewnością od dziś wymieniany będzie jednym tchem z "The Last Time" czy "Once Solemn", jako jeden z najbardziej charakterystycznych wynalazków kapeli. Podobnych momentów, w których serce aż samo rwie się do zawału, jest tutaj co niemiara. Już sam ten fakt, niespotykany w takiej skali od wielu, wielu lat, powinien zaciągnąć do sklepów przynajmniej fanów starego, dobrego Paradise Lost, którego plakietki nosiło się z dumą na piersi, podrywając na nie dupy podczas sztuk live organizowanych przez Metal Mind w Polsce.

"Tragic Idol" zbudowana na wynalezionych lata temu fundamentach to monument, monolit i porażenie mózgowe w jednym. Skarbnica mrocznych, zapadających hitów w najlepszym paradajsowym stylu. Grzech nie mieć, także dla kruszącego obiekty doom - blackmetalowego potwora "Theories From Another World" czy nostalgicznego i niezwykle pięknego "Fear Of Impending Hell" - stylistycznie wybijających się poza program krążka, ale nie mniej przekonujących niż reszta wykopanych na "Idolu" trupów. Wszystko to w atrakcyjnym opakowaniu przepotężnego brzmienia prezentuje się nader atrakcyjnie i wręcz kultowo - mamy więc komplet. Raj znów utracony - w tym negatywnie wspaniałym znaczeniu oczywiście. "To The Darkness"! No i jeszcze ciekawostka - czy przypadkiem Jens Borgen, wynalazca brzmienia tej płyty (podobnie jak "Faith Dides Us..."), nie robił swego czasu krążków Katatonii, która jak wszem i wobec wiadomo z Paradisów rżnęła na potęgę? Fajne i zarazem ciekawe. Wrócić do macierzy przy pomocy współpracowników jednego z kopistów. Jaja.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Paradise Lost "Tragic Idol"
Wolrad
Wolrad (wyślij pw), 2014-04-22 21:06:50 | odpowiedz | zgłoś
Płyta bardzo dobra, ale trzeba wziąć pod uwagę, że powinna powstać zaraz po Draconian Times. Obecnie to powrót do starych dobrych czasów 8,5/10 Hough!
re: Paradise Lost "Tragic Idol"
Biesmark (gość, IP: 10.64.199.*), 2014-04-23 10:08:59 | odpowiedz | zgłoś
U mnie wczoraj Tragic Idol leciał w samochodzie, faktycznie ten album jest naprawdę dobry i jak dla mnie najciekawszy od Host:) Basista ostatnio mówił ze nowy album bedzie zawierał elementy z całej kariery zespołu. Ciekawe jak im to wyjdzie.
re: Paradise Lost "Tragic Idol"
Christophoros
Christophoros (wyślij pw), 2014-04-23 11:24:33 | odpowiedz | zgłoś
"Loneliness Remains" ze składaka "Tragic Illusion" brzmiał rasowo, nie miałbym nic przeciwko takiemu brzmieniu na nowym albumie :)
re: Paradise Lost "Tragic Idol"
universal_soul (gość, IP: 78.146.97.*), 2014-04-25 01:26:17 | odpowiedz | zgłoś
typowe
re: Paradise Lost "Tragic Idol"
wac
wac (wyślij pw), 2014-04-26 14:37:24 | odpowiedz | zgłoś
jeszcze oklep dostaniesz na osiedlu
płyta roku 2012
pik (gość, IP: 79.163.18.*), 2013-01-05 16:41:41 | odpowiedz | zgłoś
głos oddany :)
re: płyta roku 2012
Megakruk
Megakruk (wyślij pw), 2013-01-05 17:34:28 | odpowiedz | zgłoś
jedyny sprawiedliwy, dodałbym Marduk i nowe Incantation no i jest kompleto.
re: płyta roku 2012
looom (gość, IP: 95.40.69.*), 2013-01-06 16:27:24 | odpowiedz | zgłoś
Słusznie, tak samo zrobiłem. Nie zapominajmy również o MDB :P
Symbol of Life
Jendrek1979 (wyślij pw), 2012-08-02 20:23:02 | odpowiedz | zgłoś
Ciekawe ze autor artykulu kompletnie pomija krazek Symbol of Life, ktory IMHO jest jednym z najlepszych muzycznie i kompozycyjnie jako calosc zbiorem utworow grupy. SoL w zasadzie zawiera same swietne utwory, kompletne od poczatku do konca, perfekcja.

No mnie Draconian Times nie powala, kawal solidnego metalu, wiadomo ze to fundament z ktorego wyrosli - ale plyty Icon czy Paradise Lost sa lepsze pod wzgledem muzycznym. Dla mnie Draconian Times to w sumie powtorka Icon tylko troche bardziej monotonna.

Choc - to musze zaznaczyc - w wykonaniu Paradise Lost czy to jest Shades of God czy In Requiem, pewien bardzo, bardzo wysoki poziom jest trzymany.

Mam wrazenie ze to kwestia oczekiwan - Paradise Lost jest tak swietnym zbiorem muzykow, ze wszyscy oczekuja ze kazdy kolejny krazek to bedzie kolejny orgazm, a wiadomo, ze takich plyt jest bardzo niewiele.

Tak czy siak - najlepsza kapela heavy metalowa / gothic metalowa na swiecie i basta!
Jednak świetna płyta
minus
minus (wyślij pw), 2012-07-21 21:04:57 | odpowiedz | zgłoś
Ostatecznie mi się przeżarła.
Solidne 8/10. Kilka naprawdę mocnych kawałków.
Właściwie pierwsze 5 numerów to nieustanna moc, potem jednak trochę płyta siada.

Oceń płytę:

Aktualna ocena (320 głosów):

 
 
76%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Anathema "Weather Systems"
- autor: Paweł Kuncewicz
- autor: Megakruk

Death "The Sound of Perseverance"
- autor: Rock'n Robert
- autor: Sanitarium

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Czy Twój komputer jest szybki?