zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 29 marca 2024

recenzja: Rammstein "Sehnsucht"

27.05.1998  autor: xMad
okładka płyty
Nazwa zespołu: Rammstein
Tytuł płyty: "Sehnsucht"
Utwory: Sehnsucht; Engel; Tier; Bestrafe Mich; Du Hast; Buck Dich; Spiel Mit Mir; Klavier; Alter Man; Eifersucht; Kuss Mich (Fellfrosch)
Wydawcy: PolyGram Polska, Motor Music GMBH
Premiera: 1997
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

O Rammsteinie chyba każdy słyszał. Skoro ja słyszałem. Zetknąłem się z nim oglądając Vivę. Tak, przyznaję się bez bicia, czasami oglądam. Generalnie nie przepadam za nią, albowiem powoduje u mnie bezwarunkowe zwężanie i rozszerzanie źrenic, a to za sprawą ogromu teledysków techno. Ale czasem oglądam. Od czasu do czasu można coś trafić, jak na loterii. Zobaczyłem teledysk "Du hast" i wiedziałem, że prędzej, czy później znajdzie się on w mojej prywatnej kolekcji muzycznej. Numer człowiek-pochodnia po prostu powalił mnie na kolana. I w końcu kupiłem. Obdarcie pudełka z folii przebiegło podejrzanie szybko i bezproblemowo. Czyżby Los spojrzał na mnie łaskawszym okiem? Na mnie? Na człowieka, na którego sygnalizacja świetlna na różnego rodzaju skrzyżowaniach reaguje, z perfidią godną zdradzonej kochanki, zmianą zielonego na czerwone, akurat w chwili, gdy podchodzę do przejścia? Złośliwość rzeczy martwych to moje przekleństwo. Podejrzewałem podstęp. O bogowie!!! Hologram! Nie znajduje się tak, jak zazwyczaj na środku okładki, ani nie zasłania spisu utworów. Jest prawie niewidoczny, znajduje się z tyłu i NICZEGO nie zasłania! Błogosławiony niech będzie ten, który sprzedał mi tę kasetę. W środku naprawdę porządna, mająca chyba ze dwie wiorsty wkładka. Z jednej strony prezentująca teksty wszystkich utworów na tle jakiejś plaży (eeehhh... wakacje...), z drugiej umęczone, uduchowione twarze członków zespołu, przywodzące na myśl kluby dla sadomasochistów, względnie dokonania współczesnych artystów, ewentualnie trofea z polowania, czy oblicza świętych. W każdym razie pokochałem tę wkładkę.

Zabieram się do słuchania. Walkman jest, baterie na miejscu, słuchawki są, zapas lizaków i pluszowy miś w pogotowiu. Na początek mały szok. Wokalista zespołu mówi po polsku. Ble... ble... ble. Dość poprawnie. Miły akcent. Nie wiem dlaczego, ale przeważnie pierwsza strona robi na mnie lepsze wrażenie. Tym razem było tak samo. Nie mówię, że druga jest beznadziejna, czy zła, ale pierwsza jest lepsza. Album zaczyna bardzo dobry "Sehnsucht". Od razu można zauważyć charakterystyczne, ciągnące się przez cały album brzmienie gitar i charakterystyczny wokal oraz komputerowe coś tam. Później całkiem niezły "Engel", do którego nakręcony został teledysk. Może ktoś pamięta? Dzieciaki w klatce, taniec z wężem i dość specyficzny sposób picia alkoholu. Następny jest "Tier", kawałek który nieomal pozbawił mnie zmysłów. (Was tust du? Was fühlst du? Was bist du? doch nur ein Tier). Przez pięć minut dochodzę do siebie. Potem dobry "Bestrafe mich". I w końcu utwór, dla którego kupiłem ten album, czyli "Du hast". "Willst du bist der tod euch scheide treu ihr sein für alle tage". Trochę ubogi w słowa, ale za każdym razem mnie powala. Może nie aż tak, jak "A Moment Of Clarity" Therapy?, ale zawsze coś. Później bardzo dobry "Bück dich", z kapitalnym jak dla mnie riffem. (Dein Gesicht ist mir egal). Drugą stronę rozpoczyna rewelacyjne, wolne "Spiel mit mir". (Gib mir deine Hand und spiel mit mir). Przyprawia o dreszcze rozkoszy. Później dobre "Klavier" i dobre "Alter mann". Całkiem niezłe "Eifersucht". I kończące płytę raczej średnie, jeśli nie słabe "Küss mich (Fellfrosch)".

Ogólnie płyta wypada bardzo dobrze, jeśli nie rzec, że rewelacyjnie. Zawsze miałem mieszane uczucia co do industrialu. Od niekorzystnych po usłyszeniu Prophecy z utworem Kata "Diabelski dom cz.II" na "Czarne Zastępy - W hołdzie Kat" (jeśli ktoś chce się pośmiać to polecam), aż po pozytywne przy słuchaniu ścieżki dźwiękowej do "Quake'a 2", względnie ocierającego się o industrial rewelacyjnego "Passage" Samaela. Zdaję sobie sprawę, że większość metalowej braci reaguje na hasło "industrial" podwyższeniem poziomu adrenaliny i zgrzytaniem zębów, albowiem od industialu bardzo blisko do techno. Ale naprawdę warto posłuchać tego albumu. Najlepsze kawałki na płycie to "Du hast", "Tier" i "Spiel mit mir". Po prostu trzeba je usłyszeć. Według mnie tak powinien wyglądać rasowy industrial. Rammstein to kapitalne gitary, łatwo wpadające w ucho riffy i bezbłędny wokal oraz komputerowe efekty. Jeszcze gdybym wiedział, co oni tam szwargoczą, byłbym w ósmym niebie... a może dziewiątym?... albo siódmym?

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Rammstein "Sehnsucht"
Spike (gość, IP: 79.184.117.*), 2020-12-31 14:50:02 | odpowiedz | zgłoś
Bardzo dobry album.
''Du hast" mógłbym słuchać w kółko:)

Oceń płytę:

Aktualna ocena (384 głosy):

 
 
88%
+ -
Jak oceniasz płytę?

Materiały dotyczące zespołu

Lubisz tę plytę? Zobacz recenzje

Machine Head "The Blackening"
- autor: Mrozikos667

Metallica "Master Of Puppets"
- autor: Tomasz Kwiatkowski
- autor: Qboot

System of a Down "Toxicity"
- autor: Artur Maszota
- autor: Rafał Grodek

Napisz recenzję

Piszesz ciekawe recenzje płyt? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Jak uczestniczysz w koncertach metalowych?