zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 25 kwietnia 2024

recenzja: Soulfly "Primitive"

10.06.2001  autor: Morham
okładka płyty
Nazwa zespołu: Soulfly
Tytuł płyty: "Primitive"
Utwory: Back to the Primitive; Pain; Bring It; Jumpdafuckup; Mulambo; Son Song; Boom; Terrorist; The Prophet; Soulfly II; In Memory Of...; Flyhigh
Premiera: 2001
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 9

Od razu sobie zastrzegam: będę chwalił. Nowe dzieło (no, może już tak nie całkiem nowe) Maxa i spółki to coś niesamowitego. Brudny materiał, który wgniata w ziemię zawartym na nim gniewem, krzykiem Maxa. To jest po prostu odlotowe

Uderzenie zaczyna "Back To The Primitive" (poparty całkiem niezłym wideoklipem), kawałek który bardzo podnosi poziom adrenaliny we krwi, zaraz potem mamy "Pain" i "Bring It" dwa szybkie, bardzo ostre utwory (co w przypadku Maxa nie jest niczym dziwnym), dalej dostajemy zakręconym, złudnie spokojnym "Jumpdafuckup" z gościnnym występem wokalisty Slipknot - Corey'a Taylora. Na albumie tym jest o wiele więcej gości m.in. Grady Avenell, Chino Moreno z Deftones, Tom Araya z Slayera(!), wspomniany Corey Taylor, Sean Lennon i inni (pełny spis w środku okładki). Sean Lennon pojawia się w kawałku o bardzo pozytywnym (według mnie - zależy to oczywiście od indywidualnej oceny) ładunku "Son Song". Świetne są także "The Prophet", "Flyhigh", "Terrorist", "Boom". Właściwie jedynym słabym elementem tej płyty jest zdecydowanie hip-hopowy utwór "In Memory Of...", zwyczajnie nie pasuje mi tu. Na drugim albumie Soulfly także widać fascynacje zespołu muzyką plemienną.

Słuchając tej płyty trzeba uważać, by szalejąc przy niej nie uszkodzić siebie (zderzenie z szafą na pewno boli!) lub czegoś, co znajdzie się na naszej drodze.

Zdecydowanie i szczerze polecam "Primitive" fanom mocnej i bardzo dobrej muzy, ponieważ Soulfly zdecydowanie przeskoczył swój debiut i ustawił sobie poprzeczkę bardzo, bardzooo wysoko.

Komentarze
Dodaj komentarz »