zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 18 kwietnia 2024

recenzja: The Gathering "Souvenirs"

24.03.2003  autor: m00n
okładka płyty
Nazwa zespołu: The Gathering
Tytuł płyty: "Souvenirs"
Utwory: These Good People; Even The Spirits Are Afraid; Broken Glass; You Learn About; Souvenirs; Monsters; We Just Stopped Breathing; Golden Grounds
Wykonawcy: Frank Boeijen - instrumenty klawiszowe, programowanie; Hugo Prinsen Geerligs - gitara basowa; Rene Rutten - gitara; Hans Rutten - instrumenty perkusyjne, programowanie; Anneke van Giersbergen - wokal
Wydawcy: Metal Mind Productions, Psychonaut Records
Premiera: 2003
Subiektywna ocena (od 1 do 10): 8

Od dawna już The Gathering nie jest kojarzony z ciężkimi metalowymi klimatami, czyli z muzyką z "Almost A Dance" czy "Always...". Dla tego zespołu czasy takiego grania minęły bezpowrotnie. Nie powiem jednak, żeby mnie to martwiło, to nowe od kilku lat oblicze Holendrów również mi odpowiada, ale nie będę się zastanawiał czy mniej czy bardziej, bo nie widzę większej potrzeby takich rozważań.

W jakimś sensie obraz The Gathering AD 2003 nie dziwi, "Souvenirs" jest niejako naturalną konsekwencją poprzednich wydawnictw, rozwinięciem stylu kreowanego na ostatnich dwóch płytach grupy. Choć Holendrzy wciąż obracają się w rockowej konwencji ze sporą domieszką elektroniki, to jednak stopień jej wykorzystania jest znacznie wyraźniejszy i rozleglejszy niż dotychczas (chociażby patenty w "We Just Stopped Breathing"). Dużo w muzyce The Gathering pulsującego basu, trip-hopowej transowości i wibracji, wszystko niepokojąco płynie ku nieuchronnemu końcowi. Na "Souvenirs" nie znajdziemy wybuchowych riffów, brak tu jakiejkolwiek gwałtowności, wszystko jest totalnie stonowane, może czasem trochę rozmarzone. Mimo zmian w stylistyce na przestrzeni lat, jest coś, co jednak w The Gathering się nie zmieniło - w dźwiękach tego zespołu pozostały nieodłączne melancholia i smutek, na tej płycie wyraźnie dominujące, wręcz namacalne. Cały czas ma się wrażenie, że zawartość "Souvenirs" drąży ból i cierpienie... Właśnie na emocjach opiera się ta płyta, to one są tu najważniejsze, i to właśnie dzięki nim Anneke z kolegami budują niezwykły, niepowtarzalny klimat "Souvenirs". Bez nich ten album nie miałby chyba racji bytu.

Płyta to przepiękna, znacznie bardziej spójna niż jej poprzedniczka "If_Then_Else", i z pewnością zachwyci fanów ostatnich płyt Holendrów. Krążek melancholijny i przygnębiający - przez co niezwykły - a za każdym razem pośród tych dźwięków znajdujemy coś nowego, coś własnego. "Souvenirs" to pozycja skierowana przede wszystkim do wrażliwego słuchacza, zastanawiam się tylko, czy powinni po nią sięgać ludzie ze skłonnościami depresyjnymi...

Komentarze
Dodaj komentarz »
the gathering
winterrrrr (gość, IP: 95.49.176.*), 2010-12-13 18:01:31 | odpowiedz | zgłoś
"Souvenirs to pozycja skierowana przede wszystkim do wrażliwego słuchacza, zastanawiam się tylko, czy powinni po nią sięgać ludzie ze skłonnościami depresyjnymi...''.. tak, bo nikt inny nie doceni tej muzy ;P lubie ten krążek, choć jeszcze bardziej poprzedni: If Then Else- może najlepszy jak dla mnie krążek holenderdskiej zalogi, obok Mandylion oczywiście.
a the Gathering bez Anneke.. slyszalem tylko ze cztery piosenki, całej płytki nie, ale jakos mnie to nie zachwycilo.. skoro jednak sam Megakruk ''poleca'' ten album, to chyba warto go kupić (najlepiej też po przecenie ;p) i sie z nim zapoznać ;-)