zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 28 marca 2024

relacja: Type O Negative, Desdemona, Ciryam, Warszawa "Stodoła" 14.06.2007

7.07.2007  autor: Katarzyna "KTM" Bujas
wystąpili: Type O Negative; Desdemona; Ciryam
miejsce, data: Warszawa, Stodoła, 14.06.2007

Ciekawe kiedy wreszcie dotrze do organizatorów koncertów, że Type O Negative nie jest zespołem gotyckim. Owszem, może i na "Bloody Kisses" i "October Rust" znalazły się brzmienia, które można by tym mianem zaszczycić, jednak należy zauważyć, że zespół już od wielu lat porusza się w innych klimatach. Jako że instrumentarium zespołu zawiera klawisze, Type O Negative automatycznie ląduje w szufladce z napisem "gotyk", gdzie supporty dobiera się spośród kapel, które brzmieniowo mają z tym zespołem tyle wspólnego, co przysłowiowy piernik z wiatrakiem. Może Ciryam i Desdemona nie zaprezentowały się tragicznie, ale tłok w ogródkach piwnych i pustki na sali podczas ich występów świadczyły o tym, że kapele te nie zostały zbyt szczęśliwie dobrane do gwiazdy wieczoru.

Można by jeszcze narzekać choćby na tragiczną wentylację w "Stodole", problemy z nagłośnieniem czy zachowanie kliku "fanów", ale skupimy się jednak na świetnym występie czwórki z Brooklynu. Zamiast rozpływać się w zachwytach, uczciwie rozpatrzymy kilka kategorii.

Set lista. Tym razem była dość zaskakująca. Zamiast hitów pokroju "Everything Dies", "My Girlfriend's Girlfriend", "Wolf Moon" czy "Cinnamon Girl", muzycy zagrali ostrzejsze numery, takie jak "We Hate Everyone", "Kill All The White People" czy killery ze "Slow, Deep And Hard", czyli "Kill You Tonight" oraz "Xero Tolerance", w którym władzę nad mikrofonem przejął klawiszowiec Josh Silver. Nie zabrakło też kompozycji z nowego albumu: "Profits Of Doom" i "These Tree Things". Zapalniczki zapłonęły przy najspokojniejszym tego wieczoru "Love You To Death", a polska publiczność najbardziej popisała się wokalnie podczas sztandarowych "Christian Woman" i "Black No. 1". Niespodzianką była nie wykonywana dotychczas na żywo "Anesthesia". Nie brakło także standardowych mieszanek riffów m.in. Black Sabbath, zakończonych dość specyficznym coverem "Hey Pete".

Osobowość wieczoru. Chociaż Josh bardzo starał się o ten tytuł, grając bisy bez spodni, rozradowany Johnny biegał z kamerą i filmował publiczność, a Peter podzielił się z fanami winem, największe brawa należą się gitarzyście Kenny'emu Hickey'owi, który odstawiał na scenie prawdziwy show i przez cały koncert nie zwolnił tempa nawet na chwilę.

Rozczarowanie wieczoru. Stanowczo brak łańcucha, na którym od niepamiętnych czasów Peter Steele wieszał swoją gitarę, oraz pominięcie rytuału rzucania w publiczność rolkami papieru toaletowego po zakończeniu występu.

Scenariusz. Największym ukłonem w stronę publiczności było umieszczenie polskiej flagi na pulpicie, który stał przed Peterem, i uroczyste jej zdejmowanie, połączone ze starannym składaniem w kostkę oraz ucałowaniem przez lidera Type O Negative. Niezależnie od tego, na ile był to zew polskiej krwi w żyłach pana Ratajczyka, a na ile zręczny chwyt, który miał podbić serca publiki, z pewnością zostanie zapamiętany.

Organizacja. Przy dwóch supportach można się było spodziewać, że przerwy techniczne na tyle przemeblują grafik, że Type O Negative zobaczy scenę dopiero około północy. Na szczęście instalacja kapel przebiegała w miarę sprawnie i obyło się bez kosmicznych opóźnień. Wypada mi natomiast wyrazić swoje zdegustowanie przedziwnymi zwyczajami panującymi w "Stodole" (czyt. wywalanie gości za drzwi niecałą godzinę po koncercie).

I żeby nie przedłużać, dodam tylko, że wszystko wskazuje na to, że 14 czerwca w Stodole świetnie bawiła się nie tylko publiczność. Każdy, kto idąc na parking mijał okna pomieszczenia, w którym muzycy świętowali udany show, wie o czym mówię... ;)

Komentarze
Dodaj komentarz »

Materiały dotyczące zespołów

Napisz relację

Piszesz ciekawe relacje z koncertów? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!
Jak uczestniczysz w koncertach metalowych?