To zależy czy w kuchni mają wieże...

Tzn. mam wrażenie że obie płci znają się na muzyce tak samo, z tym, że mężczyźni podchodzą do tematu raczej technicznie, a kobiety raczej uczuciowo. To facetom zawsze zależy na udowodnieniu, że mają rację. Kobiety mają w to wysrane. :P Wiedzeć wiedzą, ale nie popisują się tą wiedzą.

Ale też zauważyłem, że faceci to lepsi muzycy. A na pewno w moim fachu - perkusji. Owszem, jest kilka dobrych perkusistek (Terri Lyne Carrington, Cindy Blackman), ale to nie jest jeszcze ten poziom.

Pewnie dlatego, że kobiety zazwyczaj rzadko grają na perkusji, tak jak i na reszcie instrumentów. A jeśli znajdą się takie, które grają to często mają większe ambicje niż sami mężczyźni.

w ogóle jest więcej niż dziennikarek, bo są bardzo wygadani, a nie dlatego, ze się znają na muzyce lepiej.

Nawet przy rozmowie z kobietami jak najbardziej zainteresowanymi tematem, gdy pogłębić temat rozmowy, to im bliżej muzyki, tym bardziej zwracają uwagę na wszystko wokół muzyki samej. A jeśli gdzieś istnieją takie, które potrafią zauważyć i nazwać to, co im się podoba w danej zagrywce np. Schuldinera, to do gabloty z pancernego szkła z nimi, bo to unikaty.

Poprawność polityczna kazałaby powiedzieć, że płeć nie ma znaczenia - i biologicznie nie ma, aczkolwiek kulturowo tak jakoś wyszło ,że to mężczyźni bardziej "siedzą" w metalu - vide muzycy, dziennikarze.

One dobrze wiedzą np., jakie Serj Tankian i Maynard James Keenan mają piękne głosy, jaki z Maleńczuka jest łobuz i jaki Axl Rose jest seksowny :)

Co za pytanie... Jakie znaczenie ma tu płeć? Równie dobrze wyznacznikiem w tego rodzaju pytaniu mógłby być kolor oczu albo ulubione piwo czy miejsce zamieszkania...

no nie. jednak płeć ma wpływ na więcej rzeczy niż kolor oczu czy alkoholowe gusta. Obiektywnie patrząc dziennikarzy muzycznych jest więcej niż dziennikarek, oczywiście zakładając ze dziennikarze cokolwiek wiedzą heheh