zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku sobota, 20 kwietnia 2024

Amon Amarth w Polsce z "Deceiver of the Gods"

22.04.2013 10:03  autor: Verghityax, źródło: metalblade.com/amonamarth/

11 czerwca 2013 roku we wrocławskim klubie "Eter" wystąpią przedstawiciele szwedzkiego melodyjnego death metalu z Amon Amarth. Będzie to jedyny polski koncert zespołu na ich europejskiej trasie promującej najnowsze wydawnictwo, zatytułowane "Deceiver of the Gods".

Dziewiąty pełnometrażowy album studyjny w dorobku Szwedów zarejestrowany został w brytyjskim "Backstage Studios" w Derbyshire. Produkcją zajął się Andy Sneap, znany ze współpracy z takimi wykonawcami, jak Exodus, Machine Head, Napalm Death, Benediction, Cathedral, Obituary, Entombed, Blaze Bayley, Nevermore, Arch Enemy, Kreator, Testament, Opeth, Spiritual Beggars, Soulfly, Megadeth, DevilDriver, Accept czy Killswitch Engage. Podobnie, jak w przypadku poprzednich wydawnictw Amon Amarth, za oprawę wizualną odpowiada Tom Thiel. Zgodnie ze słowami zespołu okładka przedstawia walkę boga Thora z Lokim na równinie Vigridr podczas Ragnaroku.

Na "Deceiver of the Gods" znalazło się dziesięć nowych kompozycji. Na jednej z nich, pt. "Hel", swego głosu użyczył Messiah Marcolin, były wokalista Candlemass. Najnowszy album Szwedów ujrzy światło dzienne 24 czerwca 2013 roku za sprawą Metal Blade Records.

Skandynawski kwintet udostępnił do odsłuchu pierwszy utwór z nadchodzącej płyty. Posłuchaj "Deceiver of the Gods".

11.06 - Wrocław, "Eter"
Bilety: 90 zł (przedsprzedaż) i 100 zł (w dniu koncertu)

Tagi: Amon Amarth
Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Amon Amarth w Polsce z "Deceiver of the Gods"
BorysBestia
BorysBestia (wyślij pw), 2013-07-28 22:37:36 | odpowiedz | zgłoś
Tak sobie słucham tej ich nowej płytki i skory jestem odnotować niewielką - ale jednak - zwyżkę formy. Niby nic się nie zmieniło, ciągle te same patenty przetrawione i wydalone n-ty już raz, ale jednak tym razem muzyka Amonów wydaję się jakaś taka bardziej dziarska. W przeciwieństwie do "Twilight of the Thunder God" i "Surtur Rising" - które nawet jak na melodyjny death metal były strasznie "rozwodnione" - "Deceiver of the Gods" jest bardziej bezpośredni i więcej na nim werwy i konkretnego łojenia. No i "Father of the Wolf" - kawałek tak przebojowy, że aż trudno o drugi taki w karierze Amoniaków. Choćby dla tego utworu warto mieć tę płytę. Pierwszy album Wikingów od czasu "With Oden On Our Side", któremu daję kciuk w górę