Za sprawą australijskiej rozgłośni radiowej świat obiegła plotka mówiąca, że gitarzysta i założyciel AC/DC - Malcolm Young - zapadł na poważną chorobę, która uniemożliwi mu dalszą karierę muzyczną. Po niemal dwóch dniach milczenia zespół postanowił wystosować oświadczenie.

"Po czterdziestu latach poświęconych AC/DC gitarzysta i jeden z założycieli formacji, Malcolm Young, musi zrezygnować z aktywnej działalności w zespole ze względu na pogarszający się stan zdrowia. Malcolm pragnie podziękować legionom oddanych fanów grupy z całego świata za ich miłość i nieustanne wsparcie. Z uwagi na sytuację, AC/DC prosi o uszanowanie prywatności Malcolma i jego rodziny. Zespół nie zaprzestanie tworzenia muzyki".

Wcześniej Mark Gable, wokalista Choirboys i wieloletni przyjaciel zespołu, ujawnił: "Z tego, co rozumiem, doniesienia zostały częściowo potwierdzone przez syna Malcolma, Rossa. Wygląda na to, że Malcolm nie jest w stanie dłużej grać. Nie chodzi o to, że kiepsko się poczuł; stan jego zdrowia jest poważny. Prawdopodobnie nigdy już nie zagra koncertu ani nie napisze nowej muzyki".

Australijski dziennikarz Darryl Mason opublikował artykuł, w którym utrzymuje, że Malcolm Young doznał w zeszłym miesiącu wylewu. Z kolei "The Age", które ma dostęp do ludzi z otoczenia gitarzysty, poinformowało, że Malcolm znajduje się w domu pod stałą opieką medyczną. Według doniesień stan jego zdrowia pogorszył się do tego stopnia, że muzyk ma trudności z rozpoznawaniem twarzy, a także komunikowaniem się.