Ciekawe jaki będzie repertuar tego koncertu. Podobno ostatnio grywają tak, że koncert ma dwie części. Pierwsza to Śnieżna Gęś w całości, a druga to taki "the best of".

Dla mnie pierwsza The Snow Goose brzmi zdecydowanie bardziej symfonicznie co nadaje jej charakteru i głębii.
Dodatkowym smaczkiem jest czas powstania tej płyty, powaga instrumentalna dostająca do tamtych czasów - innymi słowy klasa. Jest to płyta bardzo niedoceniona i jak wiele dzieł zalegających latami, bez rozgłosu nieopodal warsztatów wybitnych twórców jest ofiarą drapieżnego świata zdominowanego przez głuchych na muzykę. Spoglądając z perspektywy prawie 19 letniej historii słuchania Camela mam wrażenie, że The Snow Goose jest najdoskonalszą, najczystszą i najdojrzalszą płytą tego zespołu, do czego zresztą sami autorzy się przyznali czyniąc tą dziwną powtórkę. Jest to dzieło skończone, czyste. Chodzi o to, że nie można tej płycie zarzucić wtórności, posiłkowania się irlandzkim kiczem czy arabską balladą.
Zmiany w nowej wersji The Snow Goose nie są aż tak wielkie by usprawiedliwiać tą powtórkę.
Ta nowa płyta niestety bardzo mnie rozczarowała, wręcz znudziła.
Pozbawienie jej tych "archaizmów" pierwszej wersji jak pogłos komnaty zamiast super wyciszonego studia spowodowało, że dosłownie nie miałem na czym "ucha zawiesić" :/
Zaznaczam, że jestem zagorzałym fanem zespołu i mam wszystkie ich płyty i tendencje do usprawiedliwiania wszystkich słabszych stron Camela. Byłem na ostatnim koncercie w Bydgoszczy podczas turne Rajaz i był to do dziś najlepszy koncert rockowy w moim życiu. Camela uwielbiam ale nowe wcielenie The Snow Goose jest dla mnie również nie do końca zrozumiałe. Myślę, że chcieliby zostać zapamietani przez tą wybitna płytę ale nie musza się przypominać. The Snow Goose to arcydzieło ponadczasowe, doskonałe.

Biorąc pod uwagę ceny innych koncertów to bilety nie są drogie.

No, Rockserwis też potrafi zaszaleć z cenami ;) Ale trzeba poważnie rozważyć, bo lubię gości. Czy raczej gościa. Wspaniale że Andy wyzdrowiał, choć nie pochwalam nagrywania Śnieżnej Gęsi na nowo. Niby nie słyszałem tej nowej wersji, ale kurde no po co robić coś takiego.

To polecam najpierw posłuchać.... Jak dla mnie bardzo udana płyta.... Magia klasycznej "Gęsi" została zachowana a poprawiono kilka denerwujących archaizmów... Mnie ta płyta bardzo podeszła... no ale de gustibus i tak dalej.... niemniej polecam najpierw sprawdzić a potem narzekać...