Gdy w tegorocznym finale programu "American Idol" muzycy grupy Queen zagrali wspólnie z jego uczestnikami piosenkę "We Are The Champions", pojawiły się plotki, że jeden z nich - Adam Lambert, może zostać nowym wokalistą zespołu.

Początkowo miały one raczej charakter dowcipu, do czasu jednak, gdy o całą sprawę postanowili zapytać dziennikarze magazynu "Rolling Stone", a gitarzysta zespołu Brian May... dał do zrozumienia, że coś może być na rzeczy.

W wywiadzie zdradził między innymi, że choć w trakcie programu nie było tak naprawdę okazji spokojnie porozmawiać, on i Roger Taylor (perkusista grupy) zdecydowanie chcą z Lambertem odbyć poważną rozmowę. Choć nie są skłonni do zastąpienia Paula Rodgersa pierwszym lepszym wokalistą, doceniają umiejętności Adama i przyznają, że chcieliby z nim współpracować.

Inaczej o Adamie Lambercie wypowiedział się Gene Simmons z grupy Kiss (która również występowała w finale programu). Na swojej stronie internetowej stwierdził, że raczej nie nadaje się on na rockowego wokalistę i lepiej sprawdza się w balladach i piosenkach musicalowych. To jednak może być właśnie kluczem do sukcesu w takiej grupie, jak Queen.

Pierwszą piosenką, jaką Adam Lambert wykonał w eliminacjach do programu, była właśnie kompozycja Queen - "Bohemian Rhapsody".