- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Nie żyje Keith Flint, wokalista The Prodigy
Keith Flint, wokalista The Prodigy, został znaleziony martwy w swoim domu w Essex 4 marca 2019 roku. Miał 49 lat. Pozostali członkowie zespołu poinformowali, że przyczyną zgonu było samobójstwo.
The Prodigy, Hradec Kralove 4.07.2012, fot. Verghityax
Liam Howlett komentuje: "Niestety, to prawda. Nie wierzę w to, co piszę, ale nasz brat Keith odebrał sobie życie w zeszły weekend. Jestem zszokowany, wściekły i zmieszany, przede wszystkim jednak pękło mi serce. Spoczywaj w pokoju, bracie".
Keith Charles Flint przyszedł na świat 17 września 1969 roku w Londynie. Jego rodzice rozstali się, gdy był dzieckiem. W szkole przejawiał problemy z dyscypliną. Po tym, jak został wyrzucony ze szkoły w wieku piętnastu lat, pracował jako dekarz.
W 1989 roku Keith Flint poznał w klubie "The Barn" w Braintree Liama Howletta, miejscowego DJ-a. Obaj szybko nawiązali nić porozumienia i razem z Leeroyem Thornhillem powołali do życia The Prodigy. Początkowo Keith Flint miał pełnić w grupie wyłącznie rolę tancerza, jednak w roku 1996 wystąpił w charakterze wokalisty w singlu "Firestarter", który wyniósł formację na szczyty popularności.
Ostatnim dokonaniem The Prodigy z Keithem Flintem jest album "No Tourists" z 2018 roku. Zaśpiewał on na nim w trzech utworach: "We Live Forever", "Champions of London" i "Give Me a Signal".
W latach 2014 - 2017 Keith Flint prowadził w Essex własny pub pod nazwą "The Leather Bottle". Miał również drużynę motocyklową Team Traction Control.
zespół bardzo często grywał na wszelakich rock/metalowych festiwalach z tego co się orientuje, także tego.. ok.a z lat 90-tych myślę, że (wciąż) kojarzę i pamiętam z kilka ich utworów + pewne video... z MTV? hmm nieważne...
RIP
Jeden album to wg mnie geniusz w gatunku: The Fat of the Land z rewelacyjnym coverem L7 (Fuel My Fire).