nie wyobrażam sobie życia bez łyżew:)))

umiem...

Dwa razy ręka złamana na łyzwach wystarczy mi, żeby przez jakiś czas po nie nie siegać xD xD.

Jakoś nie mam przekonania do łyżew

ide do pracy (jak zwykle musze sie spieszyć)gonie autobus, po drodze wykonuje różne niebezpieczne piruety, czasem - niestety- trzeba zaliczyć tafle tzn. glebe- i jeszcze na dodatek zamiast braw ten.. skurw. zamyka mi drzwi przed samym nosem. echhh..życie :)

można się nauczyć jeździć na łyżwach z telewizji?! mój facet twierdzi, że właśnie tak się nauczył.ma też nauczyć mnie... ciekawe jak będzie.;P)

2 trve 4 łyżwy

a w zimę pasażer autobusu. Łuywami jedynie pieczywo smaruję.