zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 26 kwietnia 2024

wywiad: Katatonia

16.03.2010  autor: Verghityax

Wykonawca:  Anders Nystrom - Katatonia (gitara)

strona: 1 z 1

Katatonia, Szczytno 28.06.2008, fot. rick
Katatonia, Szczytno 28.06.2008, fot. rick

rockmetal.pl: Całkiem niedawno wydaliście swoje najnowsze dzieło, pt. "Night Is the New Day". Czy możesz powiedzieć, co inspirowało was podczas nagrywania tego albumu?

Anders Nystrom, Katatonia: Cóż, nie siedzieliśmy z założonymi rękami, czekając na znak z nieba, aby rozpocząć pracę nad płytą. Wiedzieliśmy, że chcemy stworzyć fantastyczny album, wypełniony przejmującą, mroczną muzyką, lecz kierat codziennych obowiązków przyblokował nas na jakiś czas. Kiedy w końcu zrobiło się trochę luźniej, jak zawsze w naturalny sposób pozwoliliśmy treści przyoblec się w formę, dotychczasowe przeszkody obracając na naszą korzyść i czerpiąc z nich inspirację.

Większość materiału na "Night Is the New Day" zarejestrowaliście w "Ghost Ward Studios". Dlaczego wybraliście tę miejscówkę zamiast "Fascination Street Studios", gdzie nagraliście wasz poprzedni długograj - "The Great Cold Distance"?

"Fascination Street" znajduje się w zupełnie innym mieście i byłoby to dla nas niezbyt praktyczne, gdybyśmy musieli tam tkwić, nie mogąc zająć się pewnymi sprawami, które czekały na nas w Sztokholmie. Podjęliśmy więc decyzję, aby przywołać część klimatu z sesji nagraniowych w "Fascination Street", co nastąpiło poprzez osobę Davida Castillo, producenta, który posiada też własne studio - "Ghost Ward". Sądzę, że rezultat mówi sam za siebie w kwestii tego, czy była to dobra czy zła decyzja.

Na "Night Is the New Day" postanowiliście trochę poeksperymentować z bardziej folkowymi i progresywnymi dźwiękami. Skąd pomysł na obranie takiego kierunku?

Ponieważ było to coś, w co chcieliśmy się zagłębić, a w przeszłości nie było to przez nas nadmiernie - czy też raczej w ogóle - wykorzystywane. Był to więc świeży element, który mogliśmy włączyć do twórczości Katatonii.

Ostatnio w waszym obozie nastąpiła radykalna zmiana w postaci odejścia z zespołu braci Norrman. Dlaczego do tego doszło? Czy sądzisz, że ich powrót będzie jeszcze kiedyś możliwy?

Prawdę powiedziawszy, zarówno my, nasz menadżer, agencja, jak i wytwórnia, doszliśmy do wniosku, że od początku 2010 roku Katatonia będzie wymagała pełnego zaangażowania od swoich członków, którego to warunku bracia Norrman nie byli w stanie spełnić ze względu na swoje życie rodzinne i osobiste. A bycie w Katatonii oznacza wiele wyrzeczeń: spędzanie większości czasu w roku na koncertowaniu i sesjach nagraniowych. Bracia Norrman zrobili więc jedyną słuszną rzecz, jaką mogli zrobić - odeszli, aby na powrót skupić się na swym codziennym życiu.

Katatonia, Szczytno 28.06.2008, fot. rick
Katatonia, Szczytno 28.06.2008, fot. rick

Jak wam idzie szukanie zastępstwa dla nich?

Dajemy sobie bufor czasu, aby odkryć, czego tak naprawdę chcemy, którą drogą pragniemy podążyć, toteż unikamy pośpiechu. Sytuacja musi się nieco wyklarować, zanim nastąpi ewolucja w jakimś kierunku. Obecnie nie poszukujemy aktywnie stałego zastępstwa, ale uszy i oczy mamy szeroko otwarte.

Podobno na nadchodzącej trasie obowiązki braci Norrman przejmą Per Eriksson i Niklas Sandin. Czemu wasz wybór padł właśnie na nich?

Tak, ci dwaj muzycy zostali sesyjnymi członkami kapeli na potrzeby występów na żywo i na pewno będą nas wspomagać na trasie przez cały rok 2010. Per gra w Bloodbath i był technikiem Katatonii, więc było to logiczne następstwo i łatwy wybór. Niklasa również znaliśmy już wcześniej - grał kiedyś z naszymi przyjaciółmi i cieszy się reputacją kompetentnego basisty, który szybko przyswaja nowy materiał, toteż zadzwoniliśmy do niego z zapytaniem, czy jest wolny i chciałby zająć to stanowisko w Katatonii.

Utwory na "Night Is the New Day" są bardzo złożone i wielowymiarowe. Czy ciężko je było przearanżować na wersję koncertową?

Cóż, musieliśmy zacząć używać podkładu z klawiszami oraz playbacku dla innych efektów dźwiękowych, ponieważ bez nich zabrzmiałoby to jak Katatonia w wersji dla ubogich i nie byłoby to fair wobec publiczności. To zupełnie... hmm... jakby to ująć... jak gdyby Venom miał wykonywać piosenki Pink Floydów. To by po prostu nie zadziałało! Uwielbiam zespoły, które potrafią dawać swoje występy bez korzystania z takich sztuczek, ale my nie jesteśmy Motorhead! Tak długo, jak gitary, perkusja, wokal i bas idzie na żywo, nie mam problemu z klawiszami lecącymi z podkładu.

Czy planujecie kontynuować swą współpracę z Frankiem Defaultem? Uważam, że odwalił on kawał dobrej roboty na "Night Is the New Day".

Tak, z chęcią powitamy jego udział w pracy nad kolejnym albumem i mam nadzieję, że on również będzie zainteresowany taką opcją.

Teraz bardziej ogólne pytanie dotyczące waszych numerów. Czemu zdecydowaliście się pisać w waszych lirykach o tak trudnych i bolesnych tematach, jak rozpacz, samotność i rozkład emocjonalny?

Sądzę, że w tym właśnie tkwi sens Katatonii. Podjęliśmy świadomą decyzję, że w twórczości tej grupy będziemy dotykać głównie takich tematów, lecz nigdy nie było to wymuszane czy dyktowane jakąś presją. To po prostu jest w nas i wokół nas. Zawsze było.

Katatonia, Szczytno 28.06.2008, fot. rick
Katatonia, Szczytno 28.06.2008, fot. rick

Kto jest liderem kapeli, kiedy przychodzi do decydowania o kierunku muzycznego rozwoju i kompozycji? Czy może wszystkie takie decyzje podejmujecie wspólnie?

Obowiązki w tym zakresie dzielę ja z Jonasem. Jesteśmy założycielami formacji i to wciąż jest nasza wizja, nasze dzieło i marzenia.

Pytanie odnośnie waszej historii. Czemu wybraliście "Katatonię" jako nazwę kapeli? Czy były też jakieś inne pomysły?

O tak! W czasach, gdy zaczynaliśmy, przerzucaliśmy się całą masą gównianych nazw, zanim ostatecznie stanęło na Katatonii. Pamiętam, że przez kilka tygodni używaliśmy takich nazw, jak Decomposed, Entity czy Drifter. Ale kiedy wpadliśmy na Katatonię, od razu zaskoczyło! Czuliśmy, że jej definicja symbolizowała to, co chcieliśmy przekazać słuchaczowi naszą muzyką. Obecnie to imię pasuje nam równie dobrze, jak dawniej, tylko logo zmieniło się po drodze, w taki sam sposób, w jaki nie nosi się bez końca tych samych ubrań.

Czy wciąż utrzymujecie kontakt z byłymi członkami Katatonii, jak Guillaume Le Huche czy Mikael Oretoft? Czy wiesz, co teraz porabiają?

Guillaume coś obecnie studiuje, lecz nie zaprzestał grania na basie. Kiedy rozmawiałem z nim ostatnim razem, miał bodaj dołączyć do jakiejś lokalnej, metalowej kapeli. Muszę go o to wypytać, gdy znów się spotkamy. Często widuję go w Sztokholmie. Jesteśmy dobrymi kumplami, ale przez ostatnie pół roku nie bardzo miałem czas gdzieś wychodzić, gdyż urodził mi się syn. A kiedy ktoś koncertuje i nagrywa tak dużo jak ja, po powrocie do domu woli raczej spędzić wolny czas ze swoją rodziną.

Wasze pierwsze oficjalne wydawnictwo nosiło tytuł "Jhva Elohim Meth" - cytat zapożyczony od Fryderyka Nietzsche. Czy nazwalibyście siebie ateistami?

To było śmiałe i doskonałe motto na tamte czasy. Dwóch szesnastolatków, którzy zdecydowali, że to będzie ich życie, nic nie stanie im na drodze, wiarę pokładają w sobie, a bóg nie żyje!

Po "Brave Murder Day" zupełnie zaprzestaliście używania pseudonimów. Czemu do tego doszło i dlaczego w ogóle używaliście ich na początku?

Hah, wciąż mam napisane Blakkheim na 12-tym progu każdej mojej gitary! Chyba Jonas jako pierwszy porzucił swój pseudonim. Doszedłem do wniosku, że to będzie dziwacznie wyglądało, jeśli w książeczce z płyty znajdą się trzy normalne imiona i jeden pseudonim, więc też zaprzestałem stosowania go. Mimo to, ludzie nadal zwracają się do mnie per Blakkheim, ponieważ nosiłem tą ksywę przez pół życia!

Katatonia, Szczytno 28.06.2008, fot. rick
Katatonia, Szczytno 28.06.2008, fot. rick

Masz swój poboczny projekt - Bloodbath. Ostatni album tej formacji ukazał się w 2008 roku. Czy masz jakieś plany na przyszłość w związku z tą grupą?

Tak, zamierzamy nagrać nowego długograja, gdy tylko będzie na to czas. Jak zwykle, wszystko sprowadza się do znalezienia odpowiedniej ilości wolnego miejsca w zawalonych grafikach Opeth i Katatonii. Lecz dobre wieści są takie, że w 2010 roku pojawimy się na pięciu letnich festiwalach, więc w obozie Bloodbath z pewnością nie zaległa cisza.

W ostatniej dekadzie odwiedziliście Polskę parę razy jako Katatonia. Czy macie jakieś szczególne wspomnienia związane z naszym krajem?

Właściwie to uważam, iż nie odwiedzaliśmy Polski tak często, jakbyśmy tego chcieli. W 2000 roku zagraliśmy u was po raz pierwszy i potem raz jeszcze w 2003, ale nie mieliśmy nawet polskiej daty przy okazji europejskiej trasy "The Great Cold Distance" w 2006. Pojawiliśmy się w sumie dwa razy na festiwalu "Metalmania" i to w zasadzie tyle. Ale już nie możemy się doczekać występów, jakie mamy dać w Polsce na obecnym tournee.

Okładki waszych albumów zawsze są bardzo melancholijne i depresyjne, a zarazem klimatyczne. Mam wrażenie, że trochę stonowaliście ten wszechobecny smutek na "Night Is the New Day". O co chodzi z tą zakapturzoną postacią?

To posłaniec, który ukazuje wam nadejście nowej nocy.

Jakie plany macie na przyszłość jako Katatonia?

Nieustannie koncertować po świecie z nowym albumem, aż zatoczymy pełne koło, a później zająć się następnym wydawnictwem, by zacząć znów wszystko od początku. Mam tylko nadzieję, że do tego czasu nasz skład się ustabilizuje.

Ok, dzięki za rozmowę i powodzenia w trasie.

Dzięki.

« Poprzednia
1
Następna »
Komentarze
Dodaj komentarz »
hm.
emcze (wyślij pw), 2010-03-16 19:08:09 | odpowiedz | zgłoś
ciekawe tylko co i jak zagrają w krakowie.
re: hm.
blubbermouth (gość, IP: 79.184.252.*), 2010-03-16 19:45:20 | odpowiedz | zgłoś
z półplaybacku oczywiście, buhaha !!!
re: hm.
emcze (wyślij pw), 2010-03-16 20:45:28 | odpowiedz | zgłoś
spoko ^^ raczej chodziło mi o setlistę :P
bo skoro In Flames w zeszłym roku mogło grać bez Jaspera, to niech i Katatonia sobie te sample puszcza :P
re: hm.
Grindak (wyślij pw), 2010-03-18 22:56:31 | odpowiedz | zgłoś
To setlista z Londynu sprzed kilku dni (w Polsce bedzie bardzo podobna):

Forsaker
Liberation
My Twin
Onward Into Battle
Complicity
The Longest Year
Omerta
Teargas
Saw You Drown
Idle Blood
Ghost Of The Sun
Evidence
Rusted
Day & Then The Shade
In The White
For My Demons
bis
Dispossession
Leaders

Koncert wysmienity, zespol w doskonalej formie.

Materiały dotyczące zespołu