zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku poniedziałek, 29 kwietnia 2024

wywiad: Twisted Sister

3.03.2011  autorzy: Verghityax, Martyna "AC" Palmowska

Wykonawcy:  Mark Mendoza - Twisted Sister (gitara basowa), A. J. Pero - Twisted Sister (instrumenty perkusyjne)

strona: 2 z 2

Twisted Sister, fot. Mikołaj Mucha
Twisted Sister, fot. Mikołaj Mucha

Pytanie z innej beczki. Ponad dziesięć lat temu Dee wyreżyserował swój film, pt. "Strangeland". Ostatnio przeczytałem gdzieś, że planowany jest sequel...

Mark Mendoza: Tak, Dee chce rozpocząć pracę nad nim gdzieś pod koniec roku. Póki co nie wszystko jest ustalone, ale film na pewno powstanie. Oczywiście, tytuł będzie brzmiał "Strangeland II".

Skoro już mówimy o projektach Dee, to ponoć powstaje reality show z udziałem jego i jego rodziny...

Mark Mendoza: Zgadza się, program nosi nazwę "Growing Up Twisted". Będą go wyświetlać od lipca na kanale A&E Network w Stanach. Jak dotąd nakręcono siedem odcinków serialu. Zespół pojawił się tylko w jednym z nich, ponieważ "Growing Up Twisted" skupia się przede wszystkim na Dee i jego rodzinie.

Czy serial będzie miał formułę podobną do programu o rodzinie Osbourne'ów?

Mark Mendoza: Nie. Z tego, co wiem, będzie bardziej przypominał "Family Jewels" Gene'a Simmonsa. A przynajmniej tak mi mówiono, ponieważ jak dotąd nie pokazano nam jeszcze ostatecznej wersji. My jedynie w nim wystąpiliśmy, lecz powinien być naprawdę dobry.

Eddie Ojeda też miał swój poboczny projekt - Axes To Axes. Orientujecie się, czy zamierza nadal działać pod tym szyldem?

Mark Mendoza: Owszem, zamierza nagrać kolejny solowy album, ale to już jego musielibyście pytać o szczegóły.

Co sądzicie o określaniu Twisted Sister formacją glamową?

Mark Mendoza: Nie sądzę, żeby glam jako taki nadal istniał. Nie siedzimy w tym stylu już od dawna. Obecnie większość sprowadza się do grania rocka lub heavy metalu. Jeśli wczujecie się w nasze występy na żywo i wsłuchacie się w muzykę, wychwycicie to, że jest ona ciężka i rockowa. Cały ten image i makijaż był wyłącznie dodatkiem, który miał na celu wizualne urozmaicenie koncertów. Nigdy nie nosiliśmy kostiumów na co dzień czy poza sceną. Zdecydowanie nie przykleiłbym Twisted Sister etykietki glamu. Jesteśmy hardrockowi.

Kiedy w 2005 roku wystąpiliście tu, na festiwalu "Bang Your Head", Jay Jay mówił coś na temat tych młodych, nowoczesnych zespołów, które wiecznie tylko narzekają...

Mark Mendoza: O ile pamiętam, to miał on na myśli podejście do życia, jakie te formacje prezentują - że życie jest do dupy, choć jednocześnie stoją na scenie i kasują za to miliony dolarów. "Życie jest do dupy, nienawidzę moich rodziców, nienawidzę mojej pracy, nienawidzę wszystkiego z graniem włącznie". Zmęczyło nas wysłuchiwanie takich pierdół. My nie twierdzimy, że życie jest do bani. Mówimy: "miłej zabawy i nie przejmujcie się tym, co inni o was myślą". Jay Jay wytknął tym malkontentom, iż wszędzie dopatrują się czegoś negatywnego. My tego nie robimy - po prostu staramy się dobrze bawić.

A. J. Pero: To fakt. Wiele kapel ma w dupie to, czy widownia siedzi, czy stoi, czy beznamiętnie pali szluga, czy wychodzi do kibla. Zgarniają kasę i spływają. My traktujemy to osobiście. Jeśli pod koniec koncertu ludzie nie są rozkręceni na maksa, wkurza nas to, gdyż powinni miło spędzić ten czas razem z nami.

Mark Mendoza: Jeżeli widzowie nie bawili się dobrze, to znaczy, że nie wykonaliśmy swojego zadania.

A.J. Pero: Dokładnie. To tak proste. Na tej samej zasadzie moglibyście wsiąść do samolotu, a pilot nagle by stwierdził, że jest zmęczony i nie chce mu się dalej sterować. Finał jest taki, że zapłaciliście i nie jesteście zadowoleni z efektu.

Mark Mendoza: Co może być szczególnie problematyczne, jeśli znajdujecie się na wysokości dziewięciu tysięcy metrów nad ziemią (śmiech).

A. J. Pero: My właśnie tak do tego podchodzimy. Od zawsze. A teraz jest nawet o wiele fajniej niż kiedyś. Lepiej się bawimy, bo zniknęła presja - nie musimy już niczego udowadniać. Robimy to, ponieważ kochamy to robić. I mamy fanów, którzy nas za to kochają.

Ok, dzięki wielkie za wywiad.

Mark Mendoza, A. J. Pero: Dzięki!

2
Następna »
Komentarze
Dodaj komentarz »
może będe złośliwy, ale..
pik (gość, IP: 83.31.7.*), 2011-03-04 12:18:18 | odpowiedz | zgłoś
.. mam nadzieję, że zdecydowanie lepiej grają niż wyglądają na tej okładce ;p choćby jak z kiss - okazało się że muza o wiele lepsza niż zdjęcia ;]
re: może będe złośliwy, ale..
Verghityax (wyślij pw), 2011-03-04 12:32:23 | odpowiedz | zgłoś
Byłem na żywo dwa razy i za każdym razem mnie powalili. Jeden z najlepszych heavy metalowych bandów na żywo.
TS
FredTombstone
FredTombstone (wyślij pw), 2011-03-04 10:17:27 | odpowiedz | zgłoś
"A.J. Pero: Dokładnie. To tak proste. Na tej samej zasadzie moglibyście wsiąść do samolotu, a pilot nagle by stwierdził, że jest zmęczony i nie chce mu się dalej sterować. Finał jest taki, że zapłaciliście i nie jesteście zadowoleni z efektu. "
Jaka finezja XD
Normalnie jakby rzec: Była więziona, przez zboczeńca przez 5 lat, bita, głodzona i gwałcona, a miała tyle fajniejszych rzeczy do roboty.
attitude :)
neverPOagain (gość, IP: 79.191.111.*), 2011-03-03 20:43:04 | odpowiedz | zgłoś
i to lubię, takie podejście do sprawy, liczy się entertainment a nie jakies emo smuty, metal core, math core, czy inne gothiki - żałosne te wszystkie industriale czy hard cory
re: attitude :)
pik (gość, IP: 83.31.7.*), 2011-03-04 12:10:25 | odpowiedz | zgłoś
zawsze możesz słuchac wesołego disco z pola, jak Ci nie podchodzą 'smuty' ;)
re: attitude :)
Krist (wyślij pw), 2011-03-07 22:18:25 | odpowiedz | zgłoś
Nie wiem od kiedy wartość muzyki ocenia się pod kątem jej ładunku emocjonalnego...
Poza tym podobno smutek rodzi piękno:P

Materiały dotyczące zespołu