zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku środa, 24 kwietnia 2024

pismo: Leszek Gnoiński "Raport o Acid Drinkers"

5.09.1997  autor: MieszaU

strona: 1 z 1

Tytuł: "Raport o ACID DRINKERS"
Autor: Leszek Gnoiński
Wydanie: Wydawnictwo In Rock, Konin 1996
Informacje dodatkowe: około 150 stron, sporo zdjęć czarno-białych, trochę kolorowych, robi wrażenie jakby miała się rozkleić (rozpaść), choć, jak dotychczas, nie wykonała tego manewru.

Od czego można zacząć opisywanie tej książki? Tylko od jednej rzeczy: TĘ KSIĄŻKĘ POWINIEN PRZECZYTAĆ KAŻDY, zarówno fan zespołu, jak i każdy inny (fani disco polo też, może ujrzą swoją głupotę i się nawrócą, choć to mało prawdopodobne przy ich inteligencji). A teraz napiszę dlaczego... Przede wszystkim książka traktuje o największym polskim (dla tych którzy mają swoich faworytów: jednym z największych) zespole heavymetalowym. Opisuje go od początku do końca, od lewej do prawej, wszerz i wzdłuż próbuje również wniknąć w głąb. Opisuje muzyków, płyty, kawałki. Ale nie tylko o Acidach można tu poczytać. Można poczytać o historii polskiego metalu, o paru innych zespołach (min. wszystkich, w których grali głowni bohaterowie), o zwyczajach w branży, o metodach firm fonograficznych, itd.

Książka opisuje bardzo dokładnie proces powstawania zespołu, jak nikomu nie znanych czterech młodych ludzi stało się bożyszczami tłumu. Jest to opisane w bardzo dobry, żywy i dynamiczny sposób, tak że TA KSIĄŻKA JARA. Założę się o moją koszulkę z podpisami Titusa i Litzy, że nie jednego dzieciaka, zachęciła do kupienia sprzętu i rozpoczęcia muzykowania na własną rękę, a wielu już grającym dała kopa (motywację) do lepszej pracy.

Książka zawiera też potężną porcje rockandrollowego humoru, zawiera się on przede wszystkim w wypowiedziach muzyków, ich opowiadań o koncertach, oraz oryginalnych cytatów z różnych chwil w życiu grupy. Wiele z tych tekstów zdążyło już wejść do słownika grona moich znajomych zajmując honorowe miejsce miedzy tekstami z "Rejsu", "Psów" czy "Seksmisji". Mam nadzieje, że to przekona dotychczas nie zachęconych, książka jest warta przeczytania dla samego humoru w niej zawartego. Mógłbym napisać więcej... ale musze kończyć, żeby wziąć się za czytanie "Raportu..." drugi raz. Tę książkę czyta się trzy razy pod rząd...

« Poprzednia
1
Następna »