zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku poniedziałek, 29 kwietnia 2024

relacja: Revolver, Kraków "Klub Pod Przewiązką" 18.03.2000

3.04.2000  autor: Pawel Żwirek
wystąpili: Revolver
miejsce, data: Kraków, Pod Przewiązką, 18.03.2000

Koncert rozpoczął się z prawie czterdziestominutowym opóźnieniem - nie wszyscy sponsorzy dotarli na czas.

Pierwszą część występu rozpoczęły utwory z debiutanckiego krążka grupy - "Cotton blues" i "Odliczanie". Obydwa zostały zaśpiewane przez Andrzeja Wojciechowskiego. Jego głos znakomicie pasował do bluesowych klimatów. Następnie zespół zagrał dość stary utwór "Sing A Simple", w którym zaprezentował się drugi wokalista - Piotr Foryś, obdarzony dobrym i ciekawym głosem. Dalej były już utwory z nowej płyty: taneczny "Szczęście - potoczne reggae", intrygujący "Pajak" i "Are You Blind". Ostatnie dźwięki "Are You Blind" oznaczały, że pierwsza część zakończyła się, po czym nastąpiła przerwa, podczas której zespół zaprosił publiczność na poczęstunek pizzą i miodem.

Przerwa trwała dość długo, więc wszyscy zdążyli się poczęstować. Była też okazja do rozmowy z zespołem.

Po przerwie usłyszeliśmy przepiękny, balladowy "Pure Cure", później "Play With Fire" i premierowy numer - "Rap". Zgodnie z tytułem jest to rapowany utwór, którego tekst opowiada o pseudokibicach piłkarskich. Na szczęście zamiast dyskotekowych podkładów w tle z głośników popłynęły prawdziwie rockowe dźwięki, przy których obydwaj wokaliści ciekawie sobie rapowali. Ta część miała się zakończyć utworem "All Blues", ale publiczność tak się rozbawiła, że nie pozwoliła grupie zejść ze sceny. Zespół wykonał jeszcze kilka własnych i cudzych kompozycji. Powtórzono m.in. reggae z pierwszej części koncertu, co było kolejną okazją do zabawy. W trzech ostatnich utworach wokalnie zaprezentował się gitarzysta Andrzej Potoczek, który świetnie radził sobie z jednoczesną grą i śpiewem. Koncert definitywnie zakończyło wykonanie słynnego klasyka Boba Dylana, "Knockin' On Heaven's Door". Tym razem mieliśmy okazję usłyszeć go w wersji stylizowanej na reggae.

Oceniam ten koncert dobrze. Faktem jest, iż kilka ostatnich utworów zostało zagrane pod rozbawioną publiczność. Co ciekawe, niezbyt liczna publiczność (ok. 30-40 osób) wywołała wrażenie, jakby było jej kilkakrotnie więcej.

Komentarze
Dodaj komentarz »

Materiały dotyczące zespołu

Napisz relację

Piszesz ciekawe relacje z koncertów? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!