Hmm jedynie 'od święta'.. ;)

W restauracjach zawsze zaglądam do menu, ale nie zawsze jem. ;P

Kiedys,podczas wyjazdow na koncerty,odwiedzalem rozne lokale,glownie vege bary.Wspolczuje restauratorom,bo nie maja lekko,szczegolnie ostatnimi czasy.

Ja ostatnio byłem w restauracji gdzieś tak około 2010 roku. :-)

Zależy jak zdefiniować pojęcie restauracja. Ja zaznaczyłem "czasem", no bo czasem trzeba, np wesele jak jest. Jednak generalnie to trzymam się z dala od luksusowych lokali, bo czuję się w nich jak słoń w składzie porcelany. Jestem koneserem jadłodajni, fast foodów i barów dworcowych. A takie "fancy pants" miejsca to dla mnie zbytek. Jak restauracja Modesta Amaro z jego pierdoloną gwiazdką "miszelę", co pewnie wszystko drogie jak cholera, a porcje jak dla wróbla. Dla mnie szczyt elegancji i romantyzmu to Pizza Hut. Już nie wspomnę o tym, że nie cierpię się elegancko i garniturowo ubierać, tym bardziej jeśli to miałoby być tylko po to aby spożywać posiłki.