osoby bardziej ambitne przeszły na jazz, a te mniej na hip-hop...

O czym Ty mówisz ?!
Spójrz ilu fanów przyciągaja koncerty metalowe i ile kapel nowych powstaje, a ile reaktywuje.

na ulicach też baaaardzo rzadziutko zobaczy się jakiś czarny strój. Tak mnie to trochę zastanawia, bo jakieś 10 lat temu było tego od groma, ateraz co? w piwnicach siedzą, czy co? może ktoś ma jakiś pogląd na ten aspekt "ilościowy"?

W zupełonści się z tym nie zgadzam :]
Ostatnimi czasy 'czarne stroje' nie są juz rzadkością, ja osobiscie widuję codziennie masę 'true black kinder' metalowych małolatów w koszulkach z zespołami pokroju Nirvany czy Slipknota, uważających się za wielkich czcicieli diabła ;|

może dlatego, że większość poszuca czarny strój:) coraz czesciej chodzę ubrana w to co mi się podoba i niekoniecznie odpowiada to temu czego słucham:)

piszę tylko to co widzę, nie musi być to regułą dla każdego miasta ale i tak uważam, że klimat się zatraca

Każdy ma prawo słuchać tego co chce. :P

no fakt, jeszcze 10 lat temu było z tym lepiej, nie mówiąc już o szalonym początku lat dziewięćdziesiątych np. w 1990/1991 w moim małym miasteczku w wielkopolsce większość młodych ludzi słuchała metalu, było naprawdę obciachem i nietaktem nie lubić chociażby rocka, a teraz ... wydaje się z roku na rok gorzej, kluby pełne pustaków w ekstazie z wyciągniętymi w górę rączkami i pełnią szczęścia i spełnieniem artysytycznych poszukiwań i doznań - a fe !!!

tylko ze na poczatku 90' wyszedl black album, i wtedy byla moda na metal... Ale czy napewno chcemy, aby muzyka niszowy, adresowana dla niewielkiej ilosci sluchaczy, była tak popularyzowana i byle idiota jej słuchał bo jest to w modzie??

niestety ale w erze muzyki popularnej,techna popu, hip hopu i innego chłamu ciezko jest znalezc chocby te parenascie osob ktory sluchaja pozadnej muzyki, a nie mowiac juz o takiej wieksozosci!