zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku środa, 17 kwietnia 2024

Co - przede wszystkim - przekonałoby Cię do częstszego chodzenia na koncerty?

Od 2009-02-04 do 2009-02-10

ciekawsze zespoły
 
 
29%
tańsze bilety
 
 
30%
dogodniejsze terminy
 
 
5%
lepsza lokalizacja
 
 
17%
obecność znajomych
 
 
6%
brak dymu papierosowego
 
 
6%
lepsze nagłośnienie
 
 
7%



Zobacz: archiwum sond.
Komentarze
Dodaj komentarz »
wqdfbe
Dam-Jan (gość, IP: 81.219.244.*), 2009-02-05 13:45:29 | odpowiedz | zgłoś
Problemem sa terminy koncertow.Nie łatwo wyrwac sie z tyry od tak!! No i ta lokalizacja.Najlepsze koncert sa w stolycy.Chociarz w Krk tez sie cos dzieje ,a i na Śląsk też jest blisko :-)
terminy
dark mysha (gość, IP: 89.151.18.*), 2009-02-04 19:36:07 | odpowiedz | zgłoś
dla mnie największą barierę stanowią terminy, ponieważ mój system pracy nie bardzo pozwala mi na wyjazdy w tygodniu. za dwa tygodnie wybieram się na koncert Kreatora w Warszawie i na tą okoliczność muszę wykorzystać dwa dni urlopu (ze względu na dojazd) - sól w oczach przełożonych. tym razem szczęśliwie nie było problemu, ale niestety nie zawsze będzie ten komfort, szczególnie w tak zwanym okresie wakacyjnym.
pomijam już fakt, że nie wszystkie "moje perełki" przyjeżdżają na koncerty do Polski :(
na brak towarzystwa do wspólnej zabawy nie mogę narzekać, a dym papierosowy jakoś da się wytrzymać (chociaż nie palę).
dym
kkk36 (gość, IP: 83.7.211.*), 2009-02-04 17:09:53 | odpowiedz | zgłoś
Mi najbardziej przeszkadza dym papierosów, boli głowa, śmierdzi się niemiłosiernie, i się źle czuje...
zespoły to przy każdych się umie bawić, na lokalizacje nie narzekam, w razie potrzeby dojadę nawet na drugi koniec polski, cena (zarabiam) więc zawsze mogę sobie odłożyć na koncert.
nagłośnienie z reguły jest dobre, znajomi zawsze się znajdą nawet jak się nikogo nie zna :P terminy przeważnie mi odpowiadają :)
Totalna hujnia
zwiefka1 (wyślij pw), 2009-02-04 15:58:42 | odpowiedz | zgłoś
Ja mieszkam na totalnym zadupiu w Lubuskiem. Tutaj praktycznie nie ma żadnych fajnych imprez. Najbliżej mi do Poznania, a i tam nie zaciekawie. Pojechałbym se na coś większego do Katowic czy stolca-Wawy ale mnie zwyczajnie nie stać. Bilet 100-150zł podróż dwa razy tyle, trza coś zjeść i wypić i dupa blada. Co za katoland i bieda. Fuck!!!
re: Totalna chujnia
Country boy (gość, IP: 83.20.204.*), 2009-02-04 20:27:50 | odpowiedz | zgłoś
Znam ten ból. Jeszcze niedawno w Zielonce można było trafić na dobry koncert, jednak teraz rzadko trafia tam coś porządnego (tzn. metalowego ;D). Chociaż widzę że pod koniec lutego można będzie udać się na Acidów. Wszystkie trasy itd. dochodzą do co najwyżej wspomnianego Poznania, a szkoda, szkoda...
Do heavy_mental
Genesis P (gość, IP: 79.175.221.*), 2009-02-04 13:36:46 | odpowiedz | zgłoś
Osobiście nie widzę nic dziwnego w tym, że większość koncertów odbywa się w Warszawie - w większości krajów to stolica jest koncertowym zagłębiem.

Z drugiej strony, to jednak uproszczenie - często wygrywają inne miasta. Zagłębiem industrialu jest na przykład Wrocław i Poznań. A wydarzenia w Chorzowie i Katowicach? Dopóki nie mieszka się na podlasiu (co samo w sobie musi być okrutne, pomijając brak koncertów), nie ma na co narzekać.
re: Do heavy_mental
heavy_mental
heavy_mental (wyślij pw), 2009-02-05 17:38:19 | odpowiedz | zgłoś
Nie mówiłem, że to jest dziwne tylko, że wredne. :P Nie ma w tym nic dziwnego.
Re. Co - przede wszystkim - przekonałoby Cię do częstszego chodzenia na koncerty?
heavy_mental
heavy_mental (wyślij pw), 2009-02-04 13:17:52 | odpowiedz | zgłoś
Największa beznadzieja to lokalizacja. Ciągle tylko Warszawa i Warszawa. ;/ Jeśli nie chce się spać w metrze to można sobie jedynie darować...
Palenie na koncertach
Tom 242 (gość, IP: 78.30.78.*), 2009-02-04 13:07:36 | odpowiedz | zgłoś
Osobiście nie palę szlugów i nie znoszę dymu z reakcji spalania nikotyny. Boli mnie głowa po kilku minutach przebywania w zadymionej sali, czasem nawet chce mi się wymiotować, co sprawia, że nie mogę skupić się na przeżywaniu muzyki, bo co chwila ktoś z tyłu dmucha w przód, egoistycznie nie zważając na nikogo, a często po zwróceniu grzecznie uwagi aby dmuchał w górę, słyszy się w odpowiedzi brutalną, zwierzęcą dezaprobatę opartą na braku szacunku do drugiego człowieka. Ciekawe co by taki delikwent zrobił, gdyby mu po chwili ktoś zaczął dmuchać zza pleców palonym zeschłym gównem? Co wtedy by powiedział? Albo po prostu przywalił by kadzącemu. Dla mnie dym z papierosów jest takim gównem, którym nie życzę sobie śmierdzieć, bo kogoś wali to, że ja nie zażywam nikotyny, która jest narkotykiem, od którego robi mi się niedobrze. Dlatego ograniczyłem drastycznie chodzenie na imprezy i koncerty.
Poza tym nałogowo widzi się narauszowanych ludzi "tańczących" z tlącym się papierosem w dłoni, którymi machają robiąc przychary na skórze czy ubraniu, okolicznym ofiarom.

Cechy takowych delikwentów to:
bezmyślność;
brak szacunku;
egocentryczny egoizm;
zaślepienie;
agresja;
...
re: Palenie na koncertach
ciociadzwoni (gość, IP: 89.78.177.*), 2009-02-04 17:56:29 | odpowiedz | zgłoś
popłacz się emo, ale spokoloko wybrniemy jakoś z tej nieszczęsnej sytuacji, co powiesz na koncerty na dvd ? bez dymu, bez o zgrozo, narauszowanych cokolwiek to znaczy osobników, w cieple domowego zacisza, w swoich ukochanych papuciach, zagryzając swoje ulubione krakersy możesz obejrzec większośc swoich wyśnionych zespołów na scenie.
« Nowsze
1

Informacje

Wszystkie pytania i odpowiedzi w naszych błyskawicznych sondach należy traktować jako niezobowiązującą zabawę!

Masz ciekawe pytanie do czytelników rockmetal.pl? Napisz do nas!