nie wiem co ma emo do mojej załamanej sytuacji. Nie mam sie zamiaru ciąć ani wieszać. Ale czy Ty aby napewno byś zniosł/ła z takim spokojem i olaniem sprawy rozstanie po 2 latach z osobą którą kochasz po dziś dzień? Nie wydaje mi się.

Wiesz, ja też coś podobnego przeżyłem. Było ciężko, nie kryłem łez. Powiem jedno: czas leczy rany.
Wiem, że ją kochasz, ale trudno byłoby mi zaufać komuś, kto przez dwa lata ukrywał przede mną "wypalone uczucie".

..wiesz, z tym wypalonym uczuciem to trochę takie pierdolenie jest. Bo czy kobieta która mówi Ci że Cie kocha.. wtula się sama z siebie do Ciebie i szepcze Ci do ucha słowa "dobrze mi z Tobą", jest szczerze zazdrosna o głupie komentarze dawane przeze mnie na portalu nk w kierunku innych dziewczyn, sama z siebie gada o ślubach i dzieciach, całuje mnie po całym ciele.. i wiele wiele innych rzeczy.. to czy można to jednoznacznie powiedzieć i stwierdzić? Ona ma 19 lat (ukończy w marcu 24go). To jest Jej i mój zarówno pierwszy tak powazny związek... ale co mogę powiedzieć teraz, to zdementować podupcone tezy i nibyfakty jakoby kobieta zawsze jest w związku, zawsze kocha.. a faceci to zdradliwe świnie!! Takie przebiegi wydarzeń to już raczej są przekazywane z przyzwyczajenia. Prawda jest taka że facet jak się zakocha to go kurwa NIC nie ruszy. Laski mogą z gołymi cyckami przed nim biegać i namawiać do bzykania że nikt nie będzie wiedział i nikt się nie dowie... To nie istnieje. Większość facetów zakochuje się i są naprawdę wierni po kres! Ja taki byłem :( Niestety pokazałem kobiecie jak bardzo ją kocham, co dla niej zrobię i chyba poczuła że ma mnie w garści.. że jest miś patyś (bo wabie się Patryk) który zawsze ją kocha, zawsze wybacza itd. Nie znała we mnie twardego faceta. I to błąd. No ale trudno.. żyję dalej :( Zabieram się za utracone hobby i za pierwotną dziewczynę (taką z wykonaną z hebanu i która zamiast majtek ma 6 strun) ..teraz muszę znaleźć pracę i na lekcje do Pana Jacka Hiro. Myślę że może być ciekawie. Pozdrawiam.

powtarzam zatem ---> ''nie ufam niczemu co krwawi przez pięć dni i nie umiera'' :D

Protestuję! Dlaczego pytanie w sondzie nie brzmi: "Czy rozumiesz facetów ?". Dla wielu dziewczyn to istoty baaardzo skomplikowane, wbrew pozorom:)

Nie kłam, kobiety twierdzą że nie rozumieją facetów tylko dlatego aby się odegrać na tym że faceci nie rozumieją kobiet. Każdy facet jest prosty i opiera się na kilku podstawowych zasadach: 1. Seks na pierwszym miejscu, uczucia trochę dalej (co nie znaczy że ich brak). 2. Jak czegoś chce, to Ci to powie. 3. Jak czegoś nie chce, to Ci to powie. 4. Nie lubi zakupów. 5. Telewizja, gazeta albo spokój czasami ważniejsze jest od kobiety.
Zrozum to, to zrozumiesz nas.

Wyjątkami od niektórych punktów mogą być np. emo, metroseksualiści.

Hehehe, typowe męskie twierdzenie o kobiecym skomplikowaniu...Ja też jestem skomplikowana. Po pierwsze - lubię czytać codzienną prasę Po drugie - interesuję się polityką Po trzecie - kocham Sepulturę Po czwarte - ciuchy kupuję gdy stare już wyrzucam Po piątę - gdy mam ochotę na seks (a mam często), to zaspokajam się sama. Wystarczy, że popatrzę sobie na piękną nagą klatę przystojnego i męskiego gitarzysty (zwłaszcza z Sepultury;))Po szóste - dobrze mi bez faceta, bo w niczym mnie nie ogranicza. ;-P

Choćbym napisał 10-cio ksiąg "Jak zrozumieć kobiety?" to i tak nie doszedłbym do sedna zagmatwanej istoty a jeszcze dodałbym P.S. na końcu: "Czy zrozumiałeś, drogi czytelniku, kobiety? Nie? Ja też. Ale wiedz, że jesteś bliższy chorobie psychicznej!"

To takie typowe napisać książkę o czymś czego się nie rozumie. ;D

najlatwiej napisać książkę o dzieciństwie. bo dzieciństwo mial kazdy...