zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku poniedziałek, 29 kwietnia 2024

Co sądzisz o ściąganiu plików muzycznych bez zgody ich właścicieli?

Od 2009-11-25 do 2009-12-01

nic w tym złego
 
 
61%
to kradzież
 
 
39%



Zobacz: archiwum sond.
Komentarze
Dodaj komentarz »
re: błehehehe
decadence
decadence (wyślij pw), 2009-11-28 00:59:34 | odpowiedz | zgłoś
mow sobie co chcesz, mlody metalu;] ale nie uwierze nikomu, kto mi tu napisze, ze nie sciaga mp3! ja tez kupuje oryginaly, ale tylko te, ktore sa tego warte.
x
Nurid (wyślij pw), 2009-11-25 22:11:52 | odpowiedz | zgłoś
Lubie poszerzać swoją kolekcje o dobre albumy, więc najpierw zapoznaje się z utworami np. na myspace albo właśnie ściągam płyty. Jeżeli album to kawał dobrej roboty to go kupuje, jeżeli muzycy zrobili g**** to płyty nie kupie a pliki usuwam, bo i tak nie mam zamiaru tego słuchać.
Kradzież czy nie?
klemen
klemen (wyślij pw), 2009-11-25 20:11:34 | odpowiedz | zgłoś
Jaki jest twój stosunek do artysty jeśli ściągasz jego płyty?
Jeśli Ci się podoba to kup płytę a jeśli nie skasuj pliki. Ja tak robię więc nigdy nie żałowałem pieniędzy wydanych na płyty. Z drugiej strony niektóre płyty niemożliwe jest dostać w Polsce np.
Slania Eluveitie. Osobiście nie rozumiem ludzi którzy nie chcą płacić za to co im się podoba. Przecież artysta płaci za te nagrania: studio, paliwo żeby dojechać do studia, nowa gitara, woda na próby, światło, okładka... Długo można tak wymieniać.
Kradzież!
Dred
Dred (wyślij pw), 2009-11-25 18:39:39 | odpowiedz | zgłoś
Ja kupując płyty pokazuję danemu muzykowi, że cenią sobie jego muzykę. Ściągając pliki wypinam w jego kierunku bladą, gołą pupę.

Nie rozumiem ludzi zamożnych, którzy bezwstydnie pobierają pliki.
karadiez...i tyle
findyourthought (gość, IP: 78.52.239.*), 2009-11-25 18:30:34 | odpowiedz | zgłoś
rozumiem wszystkie strony. szczegolenie list przed moim ponizej jest interesujacy..
jednak, kradziez bedzie kradzieza...
jesli nie pasuja nam ceny i podatki na te towary to albo aktywnie walczymy o ich zmiane albo po prostu wyjezdzamy za granice ;)...Tak czy inaczej - tlumaczenie sie ze zycie koszutuje jest slabym punktem. Jesli chodzi o to ze np metallica ma 30 czy 100 milionow..nie ozancza ze nawet ich mozna okradac..
wiekszosc muzykow u nas w kraju nie stac byloby nawet na polowe poswiecen i pasji jaka wykazauaj ludzie w tego typu kapelach..i nie mowie tego ze jestem fanem metallicy bo akurat nie jestem.

najgorzej maja zespoly ktore maja juz pluty na rynku ae graja underground,lub muzyke slabo promowana..plyty im sie sprzedaj tylko w kilku tysiacach egzemplarzy..trasy graja male i za male pieniadze..a i tak sie ich okrada na internecie na maxa...i to jest smutne, podcina sie im wtedy nogi jeszcze bardziej..
pare slow
tjarb (wyślij pw), 2009-11-25 18:20:48 | odpowiedz | zgłoś
Jakbym mial sluchac tylko i wylacznie plyt, na ktorych zakup jestem w stanie sobie pozwolic przy swoich zarobkach, plus piosenek, ktore uslysze w mediach, albo tych z profili myspace, to bym szybko zmienil hobby i zajal sie wedkowaniem, a kupowania plyt zaprzestal w ogole.

Poza tym po co mi plyta, ktorej i tak nie bede sluchal, bo zgram ja zaraz do mp3, zeby wrzucic na odtwarzacz i do biblioteki winampa. Choc to osobny temat, bo sonda jest o samych plikach.

Nie mam pojecia, jak to wyglada w branzy muzycznej, ale debiutujacy pisarz w naszym kraju za jeden egzemplarz sprzedanej ksiazki dostaje 80-100 groszy. Jak juz sobie wyrobi nazwisko, to czasem mu sie uda wyciagnac wiecej. Tymczasem ksiazka kosztuje jakies 30zl. To juz lepiej dac drzewom rosnac w spokoju, sciagnac ebooka i wplacic autorowi 10zl na konto. Przynajmniej cos sobie zarobi.
Obie strony sporu są sobie poniekąd winne....
Megakruk
Megakruk (wyślij pw), 2009-11-25 16:43:22 | odpowiedz | zgłoś
To materiał na osobny felieton, ujmijmy w kilku punktach:

1) Jest może "kilka" wielkich zespołów, które są w stanie utrzymać się ze sprzedaży płyt,
2) Zespoły zarabiają głównie na trasach koncertowych, czytaj - dawaniu koncertów,
3) Piractwo u nas? Hmmm... kto zgadnie jakie firmy zajmujące się piraceniem na początku lat 90', kiedy prawo autorskie było niemalże kwestią umowną, są teraz potentatami krajowego wypalania?,
4) zaporowa polityka ZAIKS - kto odpowie na czym polega?
5) Kłamstwo pt. - gdyby nie było marży, sklepów, pośredników, ściętych drzew na papier na wkładki, plastiku na pudełka i opakowania płyt, czy w końcu farby wylanej na druk i benzyny wypalonej na dostawę- czyli gdyby było w formacie mp3 to byłoby tańsze o wiele - czy jest tańsze jako mp3 o wiele?
6) Kłamstwo pt. przecież płyty kosztują tyle ile kosztują gdzie indziej - nie tylko tyle nie kosztują, to jeszcze z powodów powyżej są niewspółmiernie drogie do zarobków osiąganych przez gro słuchaczy,
7) skoro tak się okrada artystów to czemu zapomniana kapela z lat 80 tych bierze za set i pół godziny grania 8 tysi plus zakwaterowanie i wyżywienie o dojeździe i wódzie nie wspomnę? Czy nieściągnięcie jej mp3 obniży cenę koncertu?
Teraz w drugą nogę:
1) kto normalny jest śmieciarzem i ciągnie na max po kilka tysięcy kawałków, których w życiu nie przesłucha?
2) rośnie gro ludzi ściągających dla ściągania a nie słuchania,
3) nie wydanie 3 dych na ostatni Vader budzi politowanie, bo to za darmo,
4) chujnią na pewno jest ściągnięcie płyty przed premierą,
5) sprawdźcie oferty usługodawców internetowych - reklama : łącze takie, a takie, pozwala ściągnąć tyle a tyle mb, albo płyt o wyporności 700 mb, lub mp3 w jakości 320 kbps w tyla a tyle min. , sami to przecież napędzają.
To tylko kilka punktów do rozważenia, z których widać że wyjścia z konfliktu nie ma. Choć uwaga dzięki ciągnięciu i mp3 muzyka wręcz przeciwnie rozwija się. Każdy może nagrać swoje demo, dać na sieć, nazwać plik Metallica - Death Magnetic - i chcący lub nie ściągacz siłą rzeczy kilku dźwięków posłucha, a nawet z powodu wkurwu nazwę kapeli podszywającej się pod zespół Ulricha zapamięta ;-] Pisali o tym. Hehe. Z faktów - proceder ten trwał i trwać będzie, oczywiście łatwiej skopiować mp3 niż kasetkę, ale kto nie pamięta tych worów przegrywanych BASF-owek z kserowanymi okładkami, które wymieniał setkami z kumplami. Inna sprawa, że nie było o tym w necie, czyli największym źródle danych osobowych. Ja mam pracę, z nowości zakupuję tylko interesując mnie pozycje, na całe szczęście starocie których nie posiadam wychodzą jako reedycje po 20 dychy. W sieci mp3 nie kupię, bo to po prostu jest naciąganie.
hahaha
nerkal (gość, IP: 79.191.116.*), 2009-11-25 16:02:31 | odpowiedz | zgłoś
sami muzycy ściągają
strrrraszne...
Muzyka dla ludu (gość, IP: 195.13.38.*), 2009-11-25 14:35:45 | odpowiedz | zgłoś
ściągam więc jestem złodziejem... kładę na tym laskę. Muzyka dla ludzi !
Smutny Lars Ulrich
IanusRac (gość, IP: 83.29.142.*), 2009-11-25 13:56:14 | odpowiedz | zgłoś
Był taki odcinek w South Parku, w którym ściągnęli coś dwie piosenki z internetu i w tym samym momencie do pokoju wkroczyła cała armia antyterrorystów, następnie jakiś agent ich przesłuchiwał na zasadzie "Czy wiecie co zrobiliście!?", "ściągnęliśmy tylko kilka piosenek, to przecież nic złego...", "nic złego!? Zaraz wam coś pokażę... i spodoba wam się to..." Zawiózł ich do ogromnej rezydencji i zaczął mówić "Widzicie, to posiadłość Larsa Ulricha z Metalliki, siedzi smutny koło swojego wielkiego basen i płacze. Przez takich sukinsynów jak wy, którzy ściągają muzykę z internetu, nie stać go na wybudowanie nowego złotego pomnika koło basenu i będzie musiał na to poczekać jeszcze kilka miesięcy!", "O nie, co my zrobiliśmy!" itd, mogłem nieco przekręcić xD Jak dla mnie nie ma co przesadzać, "artysta" który się z tego powodu załamuje i robi wielkie sceny jest żałosny, i tak zarabia krocie, gdy ludzie mogą ściągać muzykę z internetu mogą też poznawać tak nowe zespoły, a jak im się spodobają to kupować ich płyty, pójść na koncert... Gdyby nie ta straszliwa kradzież pewnie nigdy bym się tak nie zainteresował muzyką i nie kupował legalnie płyt. Poza tym liczy się muzyka, a nie kasa i nie ma co popadać w paranoję, że jakiś biedak zarobi 30 milionów zamiast 40. Gdy się wyłącznie ściąga muzykę z internetu to już nie jest specjalnie uczciwe, ale co zrobić, gdy się naprawdę nie ma kasy... Swoją drogą słyszałem gdzieś o dodatkowym podatku, który się płaci płacąc za internet, a z którego fundusze idą do artystów - ciekawy pomysł.

Informacje

Wszystkie pytania i odpowiedzi w naszych błyskawicznych sondach należy traktować jako niezobowiązującą zabawę!

Masz ciekawe pytanie do czytelników rockmetal.pl? Napisz do nas!