Po angielskiemu to jeszcze, ale jakaś Finia czy Szwecja to ni w ząb, ale to nawet lepiej. Lubię jak zespoły drą ryja we własnym języku, a nie w Inglisz, bo łatwiej.

Nie bardzo rozumiem co chciałeś wyrazić przez stwierdzenie: "Lubię jak zespoły drą ryja we własnym języku, a nie w Inglisz, bo łatwiej.". Od kiedy to wydzieranie ryia (czy nawet normalna mowa) w yęzyku innym niż Twóy oyczysty yest łatwieysze?

Tu chodziło chyba o to że angielski jest najłatwiejszym językiem do śpiewania, jest bardzo rytmiczny i melodyjny, w języku np fińskim masz długie wyrazy a na dodatek bardzo 'naciskowy' akcent. Dlatego po angielsku łatwiej.
Ja przynajmniej tak zrozumiałam tę wypowiedz.

Ja myślę, że chodziło o to, że łatwiej zrobić międzynarodową karierę. Niech cię usłyszą - niech cię zrozumieją.

bo słucham zespołów np. z finlandii, norwegii, niemiec, rosji, francji, ameryki płd czy.. z czech (najlepszy 'lengłycz' ever ;p) które śpiewają sobie we wlasnym języku.. ot lubie taki folk-lor;)
ale teraz wystarczy wejść na google, parę kliknięć i sie (mniej więcej) wszystko wie:P

a gdzie opcja. "tak rozumiem"?

Słuchając w przeważającej części death metalu, nie jest to możliwe hah
Dopiero po przeczytaniu tekstu coś się wyłapie.

Eee, zależy. Np. growling Chrisa Barnesa rozumiem bez czytania (o, to jest pomysł na sondę - czy rozumiesz growling, skrzeczenie itp.). Większy problem mam z operowymi głosami. Np. co do mnie kiedyś śpiewali po polsku na "Strasznym dworze" - nie rozumiałem.

Rozumiem, ale do mnie nie dociera - mogą śpiewać nawet po polsku, a ja się raczej nie wsłucham :)

Jeszcze inna postawa. Matka ma rzekła kiedyś, że bardzo lubi Black Sabbath, ale... woli nie wiedzieć, o czym są ich teksty, bo jeszcze by się zniechęciła.