...,ale takim osobom, które znam już jakiś czas, czego nie muszę już chyba specjalnie tłumaczyć. To pożyczanie często też jest dwustronne, tzn. zawsze mogę liczyć, że w moje łapska prędzej czy później też trafi jakiś ciekawy materiał na odsłuchanie. Tak więc gorąco polecam pożycznie - za jednym razem mamy dostęp do ciekawej muzy i budujemy kapitał społeczny,heh.

tak było kiedyś.., dzisiaj te 'pożyczanie' inaczej wygląda.. prędzej czy później ktoś ze znajomych (wirtualnych) podrzuci ci.. link;) oczywiście coś za coś- no ale takie czasy, co zrobisz[2]

sprawdzonym i zaufanym osobom : )
nie miałam jeszcze sytuacji, że jakaś moja płyta wróciła w złym stanie, czy też nie wróciła w ogóle. ; )
a też, trzeba przyznać, że niektóre rzeczy ciężko się ściąga, więc płyty są bardzo fajnym ułatwieniem *.*
<z książkami to inna bajka, no ale ;d>

"a też, trzeba przyznać, że niektóre rzeczy ciężko się ściąga, więc płyty są bardzo fajnym ułatwieniem *.* "
...Płyty są dla Ciebie ostatnia deską ratunku, kiedy czegoś nie da się ściągnąć? Pomocą w sytuacji, kiedy czegoś nie można tryknąć z neta? No nie mogę w to uwierzyć. Nie wiem ,czy tylko mnie to tak ukłuło, ale...czy tu nie ma jakiegoś zupełnego odwrócenia, czegoś, co zwykło być przez...lata? Posiadanie/ pożyczanie płyt jako rekompensata za to,że czegoś nie można ściągnąć z neta...Ja piernicze...

O co ci chodzi?n chan prezentuje "nowoczesność" hahaha. Słitaśnie <3

też mnie to w mordę uderzyło... no ale takie czasy, co zrobisz...

kasety? no problem- w latach 90tych mnóstwo (oryginaly ;p) tyle że potem nie każda wracala.. inna sprawa że do dzisiaj nie wiem skad u mnie kilka kaset, ktorych w życiu nie kupowalem ;) z płytami to 'inna bajka' wiadomo ze znajomym od jednego piwa sie nie pożyczało. choć i tak w tajemniczych okolicznościach zniknelo 'above' mad season i czarny album mety.. w sumie juz trzeci raz po to lecialem do sklepu! ale dla tej muzy warto:)

Pożyczyłem kiedyś koledze płytkę Normalsów i jedną z grą komputerową... Kolega przeprowadził się do Danii (bywa w Polsce, a jakże), ale płyty to nigdzie się nie znalazły. Tak więc podchodzę do pożyczania z dużą rezerwą...

oczywiście, że pożyczam, staram się zarażać dobrą muzą znajomych, a że kupowanie płyt jest obecnie często ewenementem, to dodatkowo miły smaczek otrzymać na jakiś czas prawdziwy, oryginalny, legalny krążek ;)

Nie porzyczam płyt często.Porzyczam swoje płyty tylko takim osobom z którymi się widzę na codzień i do których często zagłądam