Kiedyś jak byłem małym brudaskiem to czarne, a teraz noszę białe na glamie :D

...koniecznie zakrywajace kostke. Obuwie caloroczne i klimatyczne. Glany odeszly w zapomnienie jakies 7-8 lat temu...

glany (i to nie typowe, lecz motocyklowe na zamek) tylko na ciężkie mrozy, na resztę roku najbardziej metalowe obuwie, czyli adasie za kostkę. niekoniecznie białe, np. teraz mam czarno-zielono-białe :)

Doskonałe wyczucie aktualnych trendów!

Białe adasie ? Trend ? Co ty ku**a wiesz o thrashu ?!

czyli bez blachy i z nieszczególnie masywną podeszwą, czarne 10-tki, porządna robota polskiej firmy. Jak się miało te 15 lat, brak blachy był herezją (nie mówiąc o tym, że się przez okrągły rok w glanach biegało). Śmiać mi się z tego teraz chce, bo faktem jest, że w zimie toto chłodzi, a w lecie grzeje - czyli jest wysoce nieoptymalne ;).

A jak nie glany, to jakieś buty a'la trekkingowe - byle się nie kończyły poniżej kostki (wyjątek - sandały), bo wtedy moje stopy czują się jakieś nagie xD.

trampki najlepsze są !!!

Na koncerty obowiązkowo.

i przeżyłam. Ba, jak przychodzi sezon na glany to ciągle w nich jeżdże i nie mam z tym problemu. Jeżdzi się tak samo jak w innym obuwiu, więc nie rozumiem....

Zdaje się, że tylko ja mam specjalne buty (najki z pewexu) do jeżdżenia. Ale wstyd, wydało się ;p