hahha, mnie sie snilo moto psycho i jezdzilem z Mustainem harleyami

gram na basie na stole w kuchni another one bites the dust... !!! yeah!

jestem w tym kraju na festiwalu pokroju hellfest, gdzie bilety nie kosztują fortune, ochrona nie przypierdala się o byle co, publika -przez caly czas- świetnie sie bawi, piwo nie smakuje jak szczyny, żarcie jest cieple a występy poszczególnych kapel (zamiast beznadziejnego makaka)zapowiada skąpo ubrana i piękna dziewczyna ;p
uff.. nie budzcie mnie ;]

Dziś nad ranem - koncert Behemoth. Niestety nie cały, bo przy Decade of Therion zaczęli grać tak głośno (i nierówno), że aż się obudziłem. ;P

mnie nad ranem (latem) śni sie czesto burzum. aż w końcu budze sie i widzę że znowu ta jebana sroka skrzeczy za oknem;)

Mi się kiedyś przyśniły riffy i linia melodyczna wokalu... Wystarczyło zapamiętać sen, przełożyć na gitarę i mam całkiem niezłą piosenkę ^^

Ano właśnie, bardzo często śnią mi się przeróżne rzeczy związane z muzyką. Koncerty, granie na instrumentach (nawet na takich, o których bladego pojęcia nie mam) etc. Według nausznych świadków często śpiewam przez sen :)

Ostatni miałem sen że przyjeszałem do jakiejś podstawówki na koncert TSA. Na miejscu okazało sie że nie mam biletu. no i wiecie jak to we snach zaczeła sie panika i ten chaos. Co najciekawsze po bilet dobiegłem na piechote do domu ale nie mogłem znalećś dzwi wejściowych no poprost męka dla umysłu.

mało tego , osoby w moich snach mówią wierszem. niestety z przebudzeniem znika ten świat a z nim pamięć o rzeczach wyśnionych.

U mnie przy domu na tarasie grał już Judas Priest i parę razy Immortal