Łotewska Tesa grała jakieś 5 lat temu w czeskim Cieszynie, oprócz ludzi z ich ekipy było może z 10 osób. Koncert rewelacyjny!

Pamiętam kiedyś w Tychach byłem na 4 Szmerach. Ludzi było może i z 20-stu. Ale pod sceną bawiliśmy się chyba w 5 czy 6-ciu :P

Bylem jakies dwa lata temu w tyskim'Underpubie'na koncercie Christ Agony na ktory przyszlo...ok 20 osob!

najmniejszy zazwyczaj znaczy bardzo dobry w przypadku koncertu... choć nie zawsze...

Na tych z najmniejszą publicznością trudno jest określić jej liczbę - odgadnąć, czy dana osoba to zwykły widz, czy ktoś z klubu, czy członek któregoś zespołu, czy pomocnik zespołu, czy reprezentant organizatora, czy dziewczyna basisty...

Na najmniejszym - grał zespół Kaleka w Głośnej - oprócz mnie był tylko jeden chłopak, który przyszedł, dlatego, że zobaczył wydarzenie, które utworzyłam na last.fm. Potem dotarł jakiś pan, ale sądząc z tego, jak zachował się po gigu, był to dobry znajomy muzyków. Poza tym w klubie - poza obsługą - przewinęły się ze 3 osoby, które wpadły na piwo i po 10 minutach wyszły. Koncert odbywał się 2 maja 2013 (jeśli mnie pamięć nie myli), a jest to termin mało koncertowy.