Otrułem drania płynem do,naczyń jak miałem pięć lat (podejrzewam, że chciałem żeby w wannie były bąbelki)
Nie pamiętam czy się nadawał do jedzenia...

Nie, ale zdarzyło mi się patroszyć sześć martwych karpi pod rząd. A w radio leciał Grzegorz Turnau. Z tego powodu aż do dziś wybitny album "To tu, to tam" kojarzy mi się ze słodkawym zapachem wnętrzności martwej ryby.

A bardziej by pasowało trójkowe "krok po kroczku najpiękniejsze w całym roczku idą święta".

mnie tak 20 lat temu

Zabijam wszystko wokół, może świąteczny karp też tam był

A ja nie jem w ogóle i też żyje :>

Jako ateista nie wierzę w świątecznego karpia.

to kup se szczupaka po litewsku :) a opłatek? najważniejsza jest tradycja - podzielimy się jajeczkiem ;)

Świętego? Nie... śniętego. Wolę pawendry.

A ja studiuję prawo i ćwiczę crossfit.