zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku środa, 30 kwietnia 2025

tłumaczenie: Tiamat "A deeper kind of slumber"

tutaj od 97.11.07  autor: Wełna

Zimne nasiono

 
Co uleczy nasze oczy znużone 
Łzą, śniegu ostrzem oślepione 
Kiedy gwiazd wszystkich nieboskłon cały 
Niebiosa gorejące na wieczność zabrały 
I każde słowo, kiedyś ma wieczerza 
Spiralnie kona przybite do krzyża 
Jest, lecz - słońcem oszukanym 
przykrą stratą, mną przegranym 
 
Wypuśćcie nas stąd 
 
Wszystko o co dla mnie prosiłem 
Troche miłości, lecz wypuściłem 
Z rąk, nie trzyman uleciał w dale 
dziewiczej gołąb miłości nieśmiale 
Do chmur jak z miekkiej wełny 
Od snieżnobiałych owiec, tak utkany 
Dywan obłoków, jak owieczki, po cichu 
Przy snu pasterza spokojnym oddechu 
 
Wypuśćcie nas stąd

Cold seed

   
What heals our snowblind weary eyes 
 
When all stars are slain by fiery skies 
 
And every word upon your spiraling cross 
 
is but a misled sun, a bitter loss 

Inject us out of here 
Inject us out of here 
 
All I asked for was a little love 
 
But from my hands flew the maiden dove 
 
While clouds like cotton snowwhite sheep 
 
Still calm beside their shepherd sleep 

Inject us out of here
Inject us out of here

Teonanacatl

 
Niedaleko, gdzie żyję, blisko tu 
Błyszczą w porannym wietrzyku 
Jako dzielace się drobne promienie 
Poranne próby pojęcia, dumanie
 
Przywitajcie mnie moje dumne małe żolnierzyki 
W kolorze brązu, purpury i szarości 
Ponieście nas na ramionach 
Ponieście, daleko jak w snach 
 
W cieniach szkarłatnego sukna 
W światła prowadzą nas okna 
Z dumą nieprzepartą 
Stawiają nas przed ucztą
 
Przywitajcie mnie moje dumne małe żolnierzyki 
W kolorze brązu, purpury i szarości 
Ponieście nas na waszych ramionach 
Ponieście, daleko jak w snach
 
Niech jednak nikt z was nie upadnie 
Proszę wykrzeszcie siły na jeszcze 
A kto z was chce każdy zostanie 
Ja na podłodze się rozgoszczę 
 
(Dla dlugiej i wiernej sluzby)

Teonanacatl

 
Not far from where I live 
They glance in morning breeze 
As dividing tiny rays 
A morning tries to seize
 
Greet me my proud little soldiers 
Of brown, purple and grey 
Carry us on your sholders 
Carry us far away 
 
In shades of purple cloth 
They guide us to the light 
With irresistable (irresistible??) pride 
To the feast they us invite
 
Greet me my proud little soldiers 
Of brown, purple and grey 
Carry us on your sholders 
Carry us far away 
 
If you begin to fall 
Please have some more 
You could stay at my place if you want 
I'll sleep on the floor
 
(for long and faithful service) 

Trylion cylion wiji

 
Trylion cylion wiji 
Pierdoli tą dekadencką czystość 
Leje na tą dekadencką czystość 

Trillion zillion centipedes

Trillion zillion centipedes 
kicks this cadent purity 
wraps this cadent purity 

Oni zniszczeni

 
Kałużą 
bursztynowej wody 
O lepkim zapachu 
Padliny 
Powoli  wtapia się w naturę 
W zielone pola Cię obdaruję 
W góry ośnieżone w świeżym powiewie 
Język złoty słonecznika w ustach 
Na fali król Saturn w przypływie 
Dostąpi człowieka na plaży 
Surfując na swej planety pierścieniach
 
Umysłowy wir strachu Będziemy 
Słońce którego poszukujemy 
Słońce od którego uciekamy 
Blizną na matce Ziemi 
Wszyscy mgławicą 
Zniszczoną 
Zniszczoną 
Z n i s z c z o n ą 

The desolate one

 
By a pool 
of amber water 
A sticky smell 
Of carrion kind 
Integrates with nature slowly 
Green fields I offer you 
Snowy mountains in present air 
The sunflower tongue 
On a wave comes the saturn king 
To grant the man on the beach 
Surfing on his orbital rings
 
A frightened mental vortex we'll be 
A sun we seek 
A sun we flee 
A scar upon mother Earth 
A nebular each 
The desolate one 
The desolate one 
T h e  d e s o l a t e  o n e 

Atlantyda - kochanka

 
Uspokój moją skórę co drży 
Ma kochana słodyczy duszy 
Marzysz gdy to ja marzyłem 
Drogie wodne oczko 
Panno młoda madonno 
W rubinami wysadzanej koronie 
Głęboko pod spodem 
Twoje spokojne wodne tonie 
 
Oddycham wyziewami 
Naft płonących osnuty dymami 
W chwale i dumie 
Widzę moje obłąkanie 
Znowu wygrałaś 
Bożą ręką zabiłaś 
Powietrze odebrałaś 
Głębie umysłu zdyszane
 
Raz co pomyślane 
Zgubione już skończone 
I ostrą stanowczością słów 
Co tylko przyjaźnią 
Szklankę czasu wylałaś 
Godzin które się późnią 
Jakżem fatalny w miłości ów 
Którego tak znienawidziłaś
 
Oddycham wyziewami 
Naft płonących osnuty dymami 
W chwale i dumie 
Widzę moje obłąkanie 
Znowu wygrałaś 
Bożą ręką zabiłaś 
Powietrze odebrałaś 
Głębie umysłu zdusiłaś 

Atlantis as a lover

 
Soothe my skin 
My sweetness of soul 
You dream I dreamed 
Dear wateringhole 
A bride divine 
In ruby eyed crown 
Deep underneath 
Your soft waterdown 
 
I breathe in the fumes 
Of oils unfathomed 
With glory and pride 
I confess myself doomed 
You won again 
Godly different kind 
My air has ceased 
To the deepest place of mind
 
What it once ment 
Is lost in the end 
With profound words 
Of just beeing friends 
A timeglass you turned 
Of hours getting late 
How fatal then 
Is all of your hate 
 
I breathe in the fumes 
Of oils unfathomed 
With glory and pride 
I confess myself doomed 
You won again 
Godly different kind 
My air has ceased 
To the deepest place of mind

Kłótnia po 10-kroć

 
Na początku przychodzi to łatwo 
Kręci się świat łagodnie na kolorowo 
W majaczeń wazonie 
 
Wirówka iluzji 
Powraca marzenie 
Przy każdej dawce karuzeli 
 
Ze śnieżnych płatków narzeczona 
Bohaterka (heroina, meskalina, pieprzona ... suka) 
 
Kwarkowy rozkład boga 
Anioł w pyle śniegu 
Symetryczna asymetria 
Nowonarodzona gwiazda logiki 
Nowonarodzona gwiazda magii 
 
Posłuchaj na krótkofalowej częstotliwości 
(jakiej tylko lubisz) - ekstaza 
Znajdziesz to w co wierzysz 
Zamknij oczy by się przekonać 
Zajmie ci to chwilę 
 
Wycieram pokrytą parą szybę do połysku 
Dzisiaj usłużę nowej planecie Ziemi 
Zaraz po panu 

Alternation x 10

 
It comes smoothly at start 
Stirs gently in the colour pot
 
Centrifuge 
Restore amends 
For every spiralchange 
 
A snowflake bride 
A heroine (---heroin,psilocybin,mescaline,
psilocin, fucking oxytocin bitch) 
 
A quark resolution of god 
An angel in powder snow 
Symetrical asymetry 
A newborn star of logic 
A newborn star of magic 
 
Take a shortwave frequency ride 
(any you like) 
What you belive in you'll find 
Close your eyes to see 
This will take awhile 
 
I wipe steamy window lustre 
Today I'll attend a new planet Earth 
After you sir 

Cztery... herbatniki

 
Instrumentalny 

Four laery biscuits

 
Instrumental 

Tylko w moich łzach to trwa

 
Duch mój płynie wolny ponad moją głową 
Szkarłat nieba pod kopułą plastykową 
W księżycowe martwe lasy wiatr szepczący 
Kiedyś złotem stały dąb dziś próchniejący 
 
Jakże bardzo pragnę żebyś był tu wcześniej 
Nim znikł każdy kwiat i wkoło zmrok ciemnieje 
Razem w słońcu wykąpani byśmy legli 
Wprzód gdy gwałtem z uczuć serca nam okradli 
 
Zaś kamienie teraz z rąk mych upadają 
W nicość ląd mój ukochany rozkruszają 
Patrzy w przeszłość chwilę oko zapłakane 
W moich łzach już tylko trwa to uwikłane

Only in my tears it lasts

 
Overhead my spirit flies	 
In plasticide and crimson skies 
Whispering winds in moonlit woods 
A totem oak once golden stood 
 
How I wish that you were here 
Before all flowers disappeared 
We'd lay together in the sun 
Before the mindrape had begun 
 
Now stones are falling from my hands 
Are shaking all my beloved land 
A watery glimse back on my past 
And only in my tears it lasts 

Babilońskie dziwki

 
Wszystko co robią i mówią 
Może oszukać nawet bystry umysł 
Nie zapomną o zapłacie dla nich 
Jak jedwab zdradzam i prawdę rozwijam
 
Puk puk w twój umysłu, słowa me 
Nigdy nie ufaj obcej rasie 
Wszystkie bajeczki które posłyszałeś 
Powlekły twą duszę czarnym nalotem 
 
Wszystko co robią co mówią 
Może oszukać nawet bystry umysł 
Nie zapomną o zapłacie dla nich 
Jak jedwab zdradzam i prawdę rozwijam 
 
Puk, puk, stargane nerwy 
Uwielbiałeś tę królową - każda 
Zmieniła się w sztywną ebonitową kurwę 
W szkrałatu falach na końcu ulicy 
 
Wszystko co robią co mówią 
Może oszukać nawet bystry umysł 
Nie zapomną o zapłacie dla nich 
Jak jedwab zdradzam i prawdę rozwijam 

The whores of Babylon

 
Everything they do and say 
May even fool a clever mind 
Just won't forget their price to pay 
As silk betrays and truth unwinds
 
Cling, cling to your mind, my words 
Never trust a foreign race 
All the sweetness you have heard 
Has put your soul in carbon haze 
 
Everything they do and say 
May even fool a clever mind 
Just won't forget their price to pay 
As silk betrays and truth unwinds 
 
Cling cling shattered nerves 
To the queen you did adore 
Has turned to stiff ebonite curves 
In scarlet waves on distant shore 
 
Everything they do and say 
May even fool a clever mind 
Just won't forget their price to pay 
As silk betrays and truth unwinds 

Świetliste urojenie (łac.)

 
Tego smutku mego wieńca szubienica 
Gdy codzienne niebo mnie uśmierca 
Po czym łkając się szykuję w umęczeniu 
Kazan spalić umbrą miłość mą w płomieniu 
 
Zanim zwykłość dni - jakże ta szlachetna 
Gdy w nich widzę wszystko wkoło to ruina 
W kręgu papierosa dymu ma debila mina 
 
Tak! To nasz ostatni żywszy dzień 
Tancząc blisko na krawędzi nad wolności 
Dnem, tam mej malarz  na palecie kości 
W ostrzach głowy namaluje cień 
 
Przedstaw mi pokuty ostre bóle gdym zesłany 
do okropnych miejsc z nadzieji pozbawiany 
I te dawne niby zasypane moje kłamstwa 
Pozostałe spotkam gorzkie me oszustwa 
 
Nic naprawdę nie naprawi tego co się stało 
W płynie wieków zatopione to co pożądało 
Ma fantazja tak odważną się skończyła 
Czterolistny koniczyny kwiat z rąk wypuściła 
 
Czy ani te krople deszczu ani ona - moja miłość 
Nie przywrocą tego co umknęło w przeszłość 
Gdy wszyscy umrzemy przez lodową słońca  
ciemność 

Phantasma de luxe

 
This dole crowner gallows me 
As this mere welkin hallowed me 
Whereupon I trick and train and tire 
To limn my umbered love in fire 
 
Before this noble mare bewrays 
As I cleary see it all decays 
In debile coil of smoke suspires 
 
Ay our orison quicknes as we 
Are drumbling near this poize of free 
Quell me maculate slowly dyer 
Case my remains with sharpened brier 
 
Atone me to my throes curtial 
To dim and dire fileds I vail 
And my eale's but a slumbering lier 
Then so lingered here but none 
 
To buckle back what had begun 
In molten aeons caged desire 
Dared phantasma us much higher 
Ceased to milch the clover flower 
 
Neither raindrops nor my lover 
Shall restore what has been done 
When we're all killed in freezig sun 

Szczyt Marylin

 
Tren mojej miłości co otwieram teraz 
W bydła krwi chcący orlich lotów obraz 
On nauczy, życie to sen nie do śnienia 
Jak materia miłość umrze - pochowana we  
wspomnienia 
 
Świecisz wciąż tam w Argentynie 
Gdy tu w gwałtów zgiełku mnie 
Szachrować, wznosząc ścianę, ból co skryty 
Z mną cię dłużej nie ma - tam ty...  
 
Labiryntów zimny krater ja, wygląd 
Straszny mam jak obcy co nie stąd 
Zapragnąłem uciec od złych spojrzeń 
I obronić się od obaw i przewidzeń 
 
Rozmaż krąg niemądry co księżyca 
Blasku słońca nakaż mnie obłąkać 
Ponad miłość której mi dotrzymać 
Zobaczyłem jakąś chciwą była kruszca 
 
Porwać w funty nasz szalony związek 
Jego widmu co uległo uśmiech słałem 
Szkarłatnego ognia gorzką krztę dodałem 
Oczy twe już nie są jak u czarodziejek 
 
Mnóstwem smukłych łodyg kolorowych 
Tancowałaś, lecz zostało że ja sztywny 
Tonąc w błocie rozwodnionej gliny 
Tak ubrany w koszmar cieni popielatych 
 
Pozostawiłaś mi kajdany nieznośnego 
towarzystwa, doglądałem cmentarz - niebo 
Mnie króciutko nagle widzisz przybyłego 
Przypominam ci to wszystko jak to było,  
oddychanie dymu z ogniem 
 
Lecz twarz diabła ktory nas polował 
Nigdy nie był nawet raz nam obiecany 
Bo amora tęczy szal co świat okrywał 
W takich każdy demon ginął sidłach, zaplątany 
 
Myślisz, że dbam? 
Naprawdę, że dbam, tak myślisz? 

Mount Marilyn

 
The therene my love that opens now 
In cattle blood of aery brow 
Con that life's a dream not to affy 
As emboned matter love will die 
 
You twinkle still in Argentine 
When I palmy dout the rapid din 
To force the mure, the pain I hide 
As you're no longer by my side 
 
Mazed I helmed this carter deem 
Stranger than a stranger seems 
Wished to shroud the sortance leer 
And yarely wink the eyes of fear 
 
Splay the moon that foolish be 
And let the sunshine ravin me 
Beyond the love I do behold 
A ken I saw, a fane of gold 
 
I'd peize in pounds our insane blend 
And phantom laid a smile I send 
Eke an ounce of purple fire 
And fairy eyes no longer twire 
 
Would fain to stalk the colour fields 
But tickle I shall stark lonely yield 
Merely in drowning water clay 
As anguish wears but shades of grey 
 
To retain the chains of elder squire 
I'd prune the funeral skies denier 
Once in awhile he still appeals 
To remind you all it's still for real
breathing smoke and fire 
 
But the face of evil thet haunted us 
Was never ever present thus 
The cupid rainbow ties an orb 
In which every demon shall absorb 
 
Do you think I care 
Do you really think I care? 

Głębszy rodzaj drzemki

 
Puku, przyjacielu         (*) 
Diano, moja muzo          (**) 
Morfeuszu w mym sercu 
W moich żyłach twój piasek 
 
To rodzaj głębszej drzemki 
 
Czym jest wszechświat jeśli 
Nie sakiewką srebrnych monet 
Intensywnym oddechem 
Umierającego zwierzęcia 
Przeczuciem o dalszym życiu 
Objawieniami Pana w dębowej skrzyni 
 
Przyszlość jest mną 
Tam moja kontynuacja 
 
Wszystko o co prosiłem to trochę miłości 
 
Spotkaj mnie po drugiej stronie 
Gdzie jako róża obudzę się, 
Pojdę choć ślepy wzrokiem 
Za twym każdym krokiem 
 
Diano, moja muzo 
Diano, moja samotności 
Przestan być nigdy więcej nie chciej żyć 
 
To głębszy rodzaj drzemki 

A deeper kind of slumber

 
Robin Goodfellow 
Dianae, my muse 
Morpheus in my heart 
Your sand in my veins 
 
It's a deeper kind of slumber 
 
What is universe anyway 
But a pouch of silver coins 
The intense breathing 
of a dying animal 
A foreboding of afterlife 
Master keys in oaken chest 
 
The somewhere is mine 
And from there I'll continue 
 
All I asked for was a little love
 
Meet me on the other side 
Where as a rose I will wake 
Though blind I follow
every step you take 
 
Dianae, my muse 
Dianae, my solitude 
Case to exist, rise to exist no more 
 
It's a deeper kind of slumber

Teonanacatl: nazwa używana przez Majów na pewien rodzaj silnie halucynogennych grzybów, obecnych w ich obrzędach religijnych.