Zwariowani grindcore'owcy z australijskiego Blood Duster prawie już skończyli pisanie materiału na nową płytę. "Póki co nie powiem zbyt wiele, ale myślę, że wszyscy będą nieco zaskoczeni" - napisał na stronie zespołu basista Jason "PC" Fuller. "Będzie coś dla każdego. Zaczniemy nagrywać album na początku maja, wygląda więc na to, że ukaże się on na przełomie czerwca i lipca. Nagramy wszystko sami i chyba sfilmujemy cały proces, żeby pokazać jak on wygląda. Nie mamy jeszcze tytułu... Na stronę wrzuciliśmy surowe demo jednego z grindowych kawałków, by udowodnić, że zaczęliśmy pracę. Powiedziałem, że surowe... Ten numer został nagrany w sali prób, gitary dodaliśmy kilka dni później. Nie ma wokali, ale pomyślałem, że powinniśmy wam coś dać...".

Jeszcze przed pełnowymiarową płytą ukaże się siedmiocalowy singiel z utworami w stylu... country. "To będzie limitowana edycja z przynajmniej jednym kawałkiem, który nie pojawi się nigdzie indziej" - pisze Jason. "Wytwórnia, która to wyda nazywa się Goryfied. Naprawdę nie mogę się doczekać tej płytki, bo będę miał coś, z czego moi rodzice będą dumni...".