Dokladnie:D

Takiej płyty się po Turbo nie spodziewałem... Rewelacja!!! Bez dwóch zdań - płyta roku!!!

Wczoraj kumpel mi puszczał i zakochałem się od pierwszych dźwięków! Jednak można nagrać dobry metalowy album w Polsce. Szkoda tylko, że zainteresowania mediów nie ma.

Kwestia radia to normalka, natomiast kiepska sprzedaz to juz troszke inaczej. W naszym sklepie mamy 10 plyt, zeszly 2 i tak sobie leza. Wiem ze gdzie indziej jest bardzo podobnie, gdzies lepiej, gdzies gorzej. Granie swietne, brzmi prawidlowo, moze nawet jak na ostatnie produkcje bardzo dobrze choc do Awatara nie ma brzmieniem startu. Plyta na maxa wtorna ale moze o to chodzi. Wokalista zaden choc slychac ze ma potencjal ale dluga droga przed nim.
Krotko mowiac wole Turbo w oryginalnym skladzie.

To powiedz czego brakuje teraźniejszemu wokaliście, a czego nie brakowało Grzesiowi?
Melodyjność wokali na plus dla nowego.
Skala na plus dla nowego.
Technika na plus dla nowego.
Wykonania koncertowe Grzesia - trzeba zaciskać zęby, nowy za to daje radę.
Wiejskie dziewicze falsety Grzesia na koncertach, za to jak młody zajebie falset, to aż ciary przechodzą.

Jedyne co można dać in plus dla Grzesia to barwa głosu z Awatara, trzeba jednak pamiętać że Grzegorz śpiewa lat kilkadziesiąt a barwa ulega ciągłej zmianie. Nie wiadomo jak będzie brzmiał Struszczyk z kilka lat. Poza tym barwa to rzecz subiektywna, a wcześniej wspomniane zalety/wady można ocenić jak najbardziej obiektywnie.

Wiadomo, cały nasz rodzimy światek metalowy przez wiele lat przyzwyczajał się do Grzesia i teraz ciężko jest tak po prostu o nim zapomnieć, ale tylko dlatego Grzegorz był tak idealizowany, bo na polskiej scenie nie ma wokalistów dorównujących tym z zachodu. Co prawda mamy bardzo dobrych wokalistów (Kuba Badach, Janusz Radek, Piotrek Cugowski i wiele innych), ale wszyscy z nich wybierają drogę komercyjną. Cieszmy się więc, że znalazł się zajebisty profesjonalny artysta, który chce i po materiale słychać, że umie śpiewać metal.

Kompozycje Turboli a wiec linie melodyczne to sprawa kompozytora. Melodyjnosc nie wynika z warsztatu a z wielu innych rzeczy. Poza tym bzdury piszesz idiotyczne "zagryzc zeby" oby wszyscy byli tak sprawni wokalnie w wieku Grzegorza na koncertach jak on. Nowy wokalista sepleni i swiszczy. czasem bardzo trudno go zrozumiec - tego nie ma u Grzegorza.
Bylem ostanio na koncercie Grzegorza w Szczecinie - dech zapiera kondycja wokalna Kupczyka. Moze slyszales go gdy byl np przeziebiony i jestem w stanie zrozumiec ze byl w nieco gorszej formie. Kazdy jednak kto ma odrobine sluchu i wiedzy wie doskonale ze Kupczyk technicznie i kondycyjnie jest u szczytu.

Pewnie, że melodyjność nie wynika z techniki. Melodyjności się nie nauczysz. Albo, masz wyobraźnię i feeling, albo go nie masz. Pan Kupczyk, ani techniki nie ma, ani jakiegoś zniewalającego feelingu.
Ale po co tu się rozwodzić z ludźmi, którzy nie maja pojęcia o temacie.

Nikogo ani niczego jej nie brakuje.Słychać energię, radość i wiele świeżości pomimo klasycznego repertuaru. I bardzo dobrze. Tak trzymać!!!! Cieszę się nową płytą Turbo!Panie Wojciechu jest Pan Mistrzem!!!!Płyta roku- bezapelacyjnie!!!!

Jesteście po prostu starsi i już Was muza nie cieszy tak jak dawniej i taka jest prawda.Gdyby ta płyta powstała w czasach kiedy zachwycaliście Turbo jego starymi dziełami to dzisiaj była by dla Was ta płyta tak samo dobra jak Awatar czy Kawaleria Szatana.Dzisiaj jeszcze robią dobre płyty tak jak właśnie zrobili to chłopcy z Turbo lecz niestety internet nie daje tyle radości co kiedyś kaseta wkładana do magnetofonu i się przewijało w kółko to samo :) to były czasy ! Dzieci internetu tego nie znają.

Genialne plyty powstaly juz duzo wczesniej. Ta plyta to wtorna masowka polskiego metalu. Nie ma jak TSA czy Acid a Turbo to tylko kolejne pierdniecie.