zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku sobota, 20 kwietnia 2024

Black Label Society w Warszawie

8.11.2010 14:38  autor: Katarzyna "KTM" Bujas, źródło: metalmind.com.pl

9 marca 2011 r. do stołecznego klubu "Stodoła" zawita dowodzona przez Zakka Wylde'a formacja Black Label Society. Zespół wystąpi w ramach trasy koncertowej "Berzerkus Tour", promującej najnowszy album "Order Of The Black". W roli suportu zobaczymy brytyjską grupę Godsized.

Bilety na warszawski koncert będą kosztować 120 zł w przedsprzedaży i 130 zł w dniu koncertu.

Komentarze
Dodaj komentarz »
God save...
Spiner (wyślij pw), 2010-11-10 16:27:42 | odpowiedz | zgłoś
Ludzie Zakk Wylde jest jednym z najlepszych gitarzystów heavy metalu i nie można mu tego odbierać... Jego nowy styl jest inny, co nie znaczy gorszy i wciąż ma miliony fanów na całym świecie. Jeśli komuś się on nie podoba to można po prostu olać ten artykuł, a kto sie wybiera na koncert niech zbiera tu ekipe a nie czyta jaki to Zakk (który i tak nie tworzy całego Black Label Society) jest beznadziejny i jak się staczał... Ja osobiście wybieram się na koncert i z chęcią mogę napić się z kimś piwka na miejscu;] Pozdrawiam
zakk
TescoValue (gość, IP: 83.20.77.*), 2010-11-09 20:36:27 | odpowiedz | zgłoś
Zakk sie skończył na Ozzmosis, to jego największe osiagnięcie, później już tylko się staczał
re: zakk
ddddaa (gość, IP: 83.6.228.*), 2010-12-10 23:45:37 | odpowiedz | zgłoś
ale durna wypowiedź
cena
mat_mefisto (wyślij pw), 2010-11-09 19:34:43 | odpowiedz | zgłoś
A ja za The DIllinger Escape Plan płaciłem 80zł, dobry zespół w dobrej cenie więc da rade.
dlaczego tyle postów jest o cenach biletów?
Pesto (gość, IP: 83.7.184.*), 2010-11-09 12:28:59 | odpowiedz | zgłoś
Ja tego nei rozumiem. bilety kosztują, ile kosztują. na takei imprezy są zawsze mniej więcej po tyle. i zawsze jest dyskusja, ze za drogo. jestem na 100% pewien, że jakby były po 60-70 pln to i tak byście nie poszli, bo byście woleli oglądnąć taniec z Gołotą albo Klan (nie ten od Ałaszewskiego). więc proszę o bardziej rzeczowe posty, jak od kolegi "huhu".
BLS
BLS (gość, IP: 79.139.4.*), 2010-11-09 01:49:54 | odpowiedz | zgłoś
Zakk to bez wątpienia jeden z najlepszych gitarzystów metalowych świata. Warto będzie posłuchać jego solówek na żywo
Hell Yeah!
Last Rebel (gość, IP: 62.21.29.*), 2010-11-09 00:25:12 | odpowiedz | zgłoś
Nareszcie! Zakk z ekipą w Polsce!!! Jedziemy kurwa! Hell yeah!
ehh
huha (gość, IP: 80.249.7.*), 2010-11-08 16:06:50 | odpowiedz | zgłoś
Iii tam. Jakby zagrało Pride&Glory, to bym nawet 1000 peelenów zapłacił... No, ale Zakk już nie jest w takiej dyspozycji jak kiedyś.. Zarówno pod względem gry na gicie (chociaż tu to raczej celowo gra taki stoner-biker metal, bo to się lepiej sprzedaje niż southern-hardrock P&G) jak i wokal juz nie ten (tu też, k...wa, przyjął jakąś taką manierę robienia takiego ęęęęęę..., wymagającego horyzontalnego przesunięcia żuchwy w stosunku do szczęki górnej, że tak powiem :); fuck, man, od tego to był Layne Staley, albo Eddie Veder; nie umiesz juz czysto się wydrzeć, jak dawniej?). Najgorsze w tym wszystkim, że zarówno upraszczanie gry, jak i te szopki z wokalem robi zdaje się celowo?
Aha. No i jeszcze jedno - gdzie masz dzwony, ziomek? ;) To była najlepsza zajawka - nosząc dzwony na początku lat 90-tych Zakk był chyba trendkillerem wszechczasów :)...
Ehhe, to się wyżyłem , stare wapno jestem, więc sobie stare czasy wspominam, "a teraz, panie, to juz nie to co dawniej..." :)
re: ehh
KońZwanyWojna (gość, IP: 178.235.51.*), 2011-03-03 01:33:48 | odpowiedz | zgłoś
Łał! Całkowicie zgadzam się z kolegą. Pride and Glory i Book of Shadows to jego najlepsze płyty. Kolejne albumy też były dobre, ale już czegoś jednak na nich brakowało. Maniera wokalna rzeczywiście może przeszkadzać: za dużo "Oh yeaaah", "Ooooo". Trzeba też zaznaczyć, że chyba na każdej płytce BLS jest co najmniej jedna wspaniała ballada (np. Spoke in the Wheel, Damage is Done, In this River).
ja pierd...
vonsmroden (gość, IP: 213.189.41.*), 2010-11-08 15:24:18 | odpowiedz | zgłoś
Kto wymyśla takie ceny? Ozzbourne z Kornem w Czechach kosztował 160, a tu makabra!
« Nowsze
1