Znajdź sobie dziewczynę.

dzieciaku ja mam żonę:)

Znajdź sobie dziewczynę. Mimo wszystko.

nie zrozumiałeś? żonę od wielu wielu lat,
nie potrzebna mi dziewczyna, to akurat dla nastolatków:(
z twojego tekstu, z którym wyskoczyłeś jak "filip z konopii" wynika, że to twój etap i poziom uganiania się za dziewczynami, ja już tego nie muszę:)
Poza tym jak już to moja prywatna sprawa, więc drogi rozmówca o "cykorskim", jednoczesnie ignoranckim nicku trochę taktu, a zapomniałem latorośl urodzona grubo w latach 80. i wczesnych 90. raczej ma problem z taktem i kulturą, ale ja nie musze tego tolerować:)
więc proponuję zająć się czyms konkretnym i pozytecznym a nie jątrzyć na portalu, a nie wnosić niczego mądrego i merytoryznego do dyskusji

ponadto nie chciałem Cię obrażać Maccc, podkreślam tylko swoją wartość merytoryczną, bo wiem do cholery na czym się znam a na czym nie, poczytaj jeszce inne moje wypowiedzi w tym temacie pod innymi dyskusjami zwiazanymi z hc i hc punk itd...

Myślę, że śmiało mógłbyś się ode mnie sporo nauczyć, może to nie skromne, ale po twoich komentarzach już jakaś tam sensowna analiza mi się nasuneła:) jaką muzyka się interesujesz a jaką nie, ale zabierasz głos, bo wydaje Ci się, ze w tym temacie też coś tam wiesz

zamilcz, bo parę postów wyżej przestałeś być zabawny

Obituary to rządzi na "Cause of death". To jest prawdziwy majstersztyk podobnie jak mniej więcej z tego okresu i z podobnymi aranżami i brzmieniem "Spiritual Healing" Death i "Death Shall Rise" Cancer. Moze te płyty maja tak wspaniały klimat, niewątpliwie dzięki grze J. Murphy'ego.

Co do Massacre to "From beyond" to faktycznie bardziej niszowy klasyk death metalu

"From Beyond" to niszowy death metal??? Jasny gwint, ta płyta to absolutnie jedna z TOP 5 deathmetalowych płyt wszechczasów. Na podium wchodzi jeszcze "Human", "Individual...", "Symbolic" (hehe) i "The Bleeding". Kawałki z tego albumu kasują 99,99% kompozycji, które powstały i wcześniej i później w szeroko pojętym gatunku. Zdania nie zmieniłem od pierwszego usłyszenia "Dawn of Eternity" w Trójce i obejrzenia "Chamber of Ages" w Headbanger's Ball. 23 lata temu.

ok niszowy, w sensie, że ten band niekoniecznie wszyscy mogą i mogli znać (to powstało na bazie Death i na rynku był zarówno zespół jak i album w cieniu, fakt wtajemniczeni Massacre znali i znają) nie w sensie jakiejś tam death innowacyjności.

No nie wiem, Massacre to był na maxa kultowy zespół w tamtych czasach, mieli bardzo duży wpływ na scenę, szczególnie brytyjską. Slychac to wyraźnie na płytach Napalm Death i Benediction. Barney totalnie się zainspirował Kamem Lee.