Moim zdaniem okładka zwiastuje jakąś zmianę stylu. A wręcz powrót do pewnych brzmień i koncepcji. Co prawda drugiego "A Blaze..." czy "Under..." na pewno nie będzie, ale jakoś miło się to zapowiada.

Okładka jest dziwna, bo z jednej strony mroczny krajobraz jak za starych, dobrych blackowych czasów a z drugiej ten element na dole coś pomiędzy ogniskiem a namiotem - generalnie to są motywy pojawiające się w książeczkach ostatnich kilku płyt, tych nieblackowych. Wydaje mi się że takie połączenie raczej nie wskazuje, że dostaniemy powrót do starego darkthronowskiego black metalu. Bardziej bym obstawiał mieszankę klimatów klasycznego metalu z ostatnich płyt, ale z większą ilością blacku tym razem być może w wolnych tempach, bo o czymś takim opowiadał w wywiadach Fenriz i do tego pozował ze zdjęciem z kasetą Samaela Worship Him, czyli płyty owszem blackowej, ale raczej niezbyt szybkiej. Zobaczymy.