Hardrockowa grupa Scorpions poinformowała, że Mikkey Dee, były perkusista Motorhead, dołączył na stałe do zespołu. Zastąpił on na tym stanowisku Jamesa Kottaka.

Motorhead, Szczytno 25.07.2009, fot. Lazarroni

Zespół komentuje: "Pragniemy podziękować Jamesowi za tyle lat wkładu w zespół i łączącą nas przyjaźń. Rozumiemy i szanujemy to, że nadal potrzebuje czasu, aby uporać się ze swoim problemem i stanąć na nogi.

Po niezwykle udanej trasie po USA, Europie i Azji upewniliśmy się, że trafiliśmy na świetnego perkusistę w osobie Mikkey'a Dee. Wniósł do kapeli dawkę świeżej energii i nie możemy się już doczekać dalszych wspólnych dokonań".

Mikkey Dee dodaje: "Dorastałem słuchając Scorpions i zawsze kochałem ten zespół.

Fani Scorpions zgotowali mi bardzo ciepłe przyjęcie. Cudownie było też spotkać na trasie tych wszystkich szalonych fanów Motorhead".

W kwietniu 2014 roku James Kottak spędził miesiąc w areszcie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Zgodnie z artykułem opublikowanym w "The National", perkusista wypił pięć kieliszków wina w trakcie lotu z Moskwy do Dubaju. Następnie na lotnisku w ZEA 51-letni Amerykanin obrażał przypadkowych pasażerów i obsługę lotniska. Świadkowie zeznali również, że perkusista opuścił spodnie i wypiął się na obserwatorów.

Po tym wydarzeniu James Kottak powrócił do zespołu dopiero w listopadzie 2014 roku. Pomimo leczenia, alkoholowy problem muzyka ponownie dał o sobie znać podczas ostatniej trasy z okazji 50-lecia działalności Scorpions. Jednym z koncertów, który perkusista zagrał po spożyciu nadmiernej ilości alkoholu, był występ w krakowskiej "Tauron Arenie" w marcu 2016 roku.