zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 26 kwietnia 2024

wywiad: Dead Congregation

13.02.2018  autorzy: Verghityax, Katarzyna "KTM" Bujas

Wykonawca:  A. V. - Dead Congregation (wokal, gitara)

strona: 2 z 2

Recenzenci często porównują wasz styl do takich zespołów jak Incantation, Morbid Angel czy Immolation. Jak oceniasz najnowsze dokonania tych kapel?

Mam ogromny szacunek do wszystkich tych zespołów, ale to nieuniknione, że po wydaniu ośmiu - dziesięciu płyt, aktualny materiał nie jest już tak powalający i inspirujący, jak wczesne wydawnictwa.

A jak postrzegasz aktualną kondycję greckiej sceny metalowej? Wasze główne formacje "eksportowe" - Rotting Christ i Septicflesh - nie grają już zbyt ekstremalnie.

Mamy za to w Grecji bardzo mocne podziemie i wiele naprawdę wartościowych zespołów. Ostatnio odżyła fala "hellenic black metalu", jest też mnóstwo wykonawców, którym udało się osiągnąć własne, unikatowe brzmienie i wykuć swoją tożsamość na scenie death- czy blackmetalowej. Czasy się jednak zmieniły i wątpię, czy komukolwiek uda się w najbliższej przyszłości powtórzyć sukces Rotting Christ czy Septicflesh. Mimo to uważam, że nie mamy się w czego wstydzić.

W roku 2008 wydaliście split z niemieckim Hatespawn. Jak doszło do tej współpracy?

Byliśmy wtedy w dość bliskim kontakcie z ich ówczesnym perkusistą, który grał również w Necros Christos. To on zaproponował, żeby zrobić taki split, co wydało nam się dobrym pomysłem, bo po pierwsze bardzo lubimy ich twórczość, a po drugie pasujemy do siebie stylistycznie. Został nam w zanadrzu jeden utwór z "Graves of the Archangels", więc nie było się nad czym zastanawiać. To była spontaniczna decyzja.

Zgodzisz się z tym, że w dzisiejszych czasach wydawanie splitów to raczej ukłon w stronę podziemia niż uzasadniona praktyka promocyjna?

Oczywiście. Wydawanie splitów to bardziej fetysz, zarówno dla zespołów, jak i fanów podziemia. Obecnie nie ma to zbyt wielkiej wartości promocyjnej. Kiedyś kapele wypuszczały splity, żeby dotrzeć do większego grona odbiorców. Teraz to już tak nie działa.

Wiele zespołów grających ekstremalną muzykę, wliczając w to Dead Congregation, nazywa swoje koncerty "rytuałami". Czy w waszym przypadku stoi za tym jakieś głębsze znaczenie?

Gdy wchodzimy na scenę i wykonujemy nasz materiał na żywo, jest to dla nas pewien rodzaj duchowego przeżycia. Nie chodzi tylko o to, żeby poprawnie odegrać kilka numerów i zaprezentować się publiczności. Energia, jaka towarzyszy nam na koncertach, wypływa podświadomie z naszych dusz, a nie z rozumu. To prawie jak doświadczenie pozacielesne. Użycie słowa "rytuał" może wydawać się trochę banalne, ale zdecydowanie bardziej pasuje do naszych występów niż słowo "show". Show to coś sztucznego, a w Dead Congregation nie ma miejsca na udawanie.

Niedługo zagracie w Polsce na festiwalu "Metalmania 2018". Jakie są wasze doświadczenia związane z polską sceną metalową?

Polska scena jest imponująca, macie mnóstwo zabójczych zespołów. Na przykład ostatnio odkryłem płytę, która kompletnie wywaliła mnie z butów - "Devil Inspired Chants" Devilpriest. Nie słyszałem takiego grania już od bardzo dawna. Poza tym polska publiczność jest naprawdę zwariowana i granie dla niej to czysta przyjemność. Nigdy jednak nie przygotowujemy się przesadnie do koncertów, więc o zawartości setlisty pewnie zadecydujemy jak zwykle w ostatniej chwili. Po prostu wejdziemy na scenę i rozpętamy piekło. Do zobaczenia!

2
Następna »
Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Dead Congregation
smoq (gość, IP: 46.149.223.*), 2018-02-20 12:04:10 | odpowiedz | zgłoś
split był z Hatespawn
re: Dead Congregation
Verghityax (wyślij pw), 2018-02-20 15:55:30 | odpowiedz | zgłoś
Dzięki, nasz błąd, Hellspawn jest polski ;) Poprawione.

Materiały dotyczące zespołu