zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 19 kwietnia 2024

recenzje zinów: Sadistic

tutaj od 99.05.13  autor: Lukasz Jaszak (Sadistic)

Materiał ten pochodzi z mającego się niedługo ukazać ósmego numeru Sadistic Zine. Dziękujemy!

Evil Intestine #2

Jest to zine z Krakowa, tym razem wydany w wersji angielskiej. Wprawdzie edytor zapewniał mnie, że the numer będzie lepszy od poprzedniego, to niestety planu nie wykonał. Miał być lepszy, ale nie jest. Skład jest sztywny i prostacki, angielski nie najlepszy a od kapel wieje wiochą. Nooo, ale skoro już jestem przy wywiadach z kapelami, to nie omieszkam podzielić się wrażeniami wyniesionymi z lektury tychże majstersztyków. Już we wstępie redaktor stwierdza, że każdy kto podeśle mu stuff będzie miał wywiad, więc mamy tu takie kwiatki jak bezdemówkowy Innocent Darkside, którego lider, prawdopodobnie z zawodu idiota, mówi, że ma problemy z lokalnymi nastolatkami i że niedługo zagrają gig w szkole, żeby ich wkurwić. Planuje także przeprowadzić się do Norwegii. Proponuję Szwecję, gdyż jest już tam tylu idiotów, że nikt nie zauważy różnicy. Z miejsca urzekł mnie także wywiad z Glaurungiem z fińskiego Warloghe, który bije szczyty swej głupoty, skrycie wyznając, że jego życiowym celem jest umrzeć. Życzymy ci więc szybkiego spełnienia marzeń! Ogólnie rzecz biorąc 95% kapel z numeru drugiego Evil Intestine jest raczej gówno warta. Błyszczy tylko wywiad z Demon Realm, w którym Mr Andersen inteligentnie odpowiada na nieinteligentne pytania. Obecność Maniac Butcher na okładce następnego numeru nie wróży nic dobrego. Osobiście nie widzę sensu kupowania tego.

Evil Intestine, Mikołaj Żentara, Zakątek 5/51, 30-076 Kraków.

Inferial #5

Pierwszy raz mam okazję spotkać się z tym pismem i sądzę, że będę miał ochotę również na kolejne numery. Całość złożona jest tradycyjna techniką, czyli maszyna do pisania plus xero, co jednak w zupełności mi nie przeszkadza, a nawet cieszy oko podziemnym profesjonalizmem. W piątym numerze Inferial znajdziecie mnóstwo wywiadów z kapelami wszelakiej maści, przykładem niech będzie doskonały wywiad z Yattering, nie mniej interesująca rozmowa z Hate czy, przyprawiający o łzy radości w oczach, wywiad z Billym Darkenem z Graveland. Poza wymienionymi możecie znaleźć tam również ciekawą ankietę, przeprowadzoną wśród wydawców prasy podziemnej, wiele artykułów na tematy muzyczne i niemuzyczne, recenzje oraz mnóstwo grafiki. Warte polecenia. Niestety, adresu redakcji się nie doszukałem... Moja ślepota albo błąd redaktorów...

Seizure #2

Seizure to jeden z tych zinów cierpiących na brak własnej tożsamości. Oczywiście jestem w stanie zrozumieć, że Infernal Death czy Sadistic to podobno niezłe pisma, ale nie oznacza to, że nikt nie zauważy tak perfidnych zapożyczeń jakich dopuścili się redaktorzy Seizure. Nie sądziłem, że powielanie cudzego poczucia humoru może zdawać egzamin, ale cóź, oto należy chyba spytać czytelników Seizure, wśród których mnie raczej nie będzie, no ale nie przesądzajmy...

Jako, że pierwsze w oko rzuciły mi się wspomniane zapożyczenia, skupię się teraz na rzeczach, które rzuciły mi się na głowę później (oprócz gnid, żuczków i koników polnych). Po okładce poznaję, że będę miał do czynienia z produktem typowo metalowym, czyli tanie wińsko rzeczą pierwszorzędną. Well, taki niektórych los, ale cóż, jedziemy dalej... Wywiadów sporo (m.in. Krabathor, Lux Occulta, Mortuum, Heresy, Overlord...), aż za sporo rzekłbym, bo w przypadku Seizure często ilość nie idzie w parze z jakością, na koniec kilkanaście recenzji i wysiadka. Nic ponad przeciętność, tym samym nic, na co by warto wydać pieniądze. Chyba, że ktoś lubi.

Seizure, Krzysztof Wąsek, ul. Rynek 16/2, 20-111 Lublin.

Infernal Death #8

Noooooooo i tak się składa, że po raz kolejny Lublin. Tym razem rzecz znana wszystkim bywalcom podziemia, bo oto najnowsze objawienie Infernal Death zine. Piotrek i Przemek zdążyli już przyzwyczaić mnie do wysokiej jakości oferowanych produktów, więc recenzja tego numeru wydaje się być zaledwie formalnością. Mimo wszystko muszę przyznać, że tym razem Infernal Death nabrał nieco profesjonalniejszego wyglądu, a to za sprawą komputera i wydania całości w drukarni. Nie stracił on nic na swej podziemności z zyskał na wyglądzie i przejrzystości. W środku jak zwykle masa informacji z podziemia i nadziemia, wywiady, plotki, fakty, walka z tym co niepożądane i głupie oraz wiele innych niespodzianek, z których słynie Infernal Death. W przeciwieństwie do wielu tzw. Infernal-Death-wannabies, ten zine charakteryzuje się wysokim poziomem publikowanych tekstów oraz inteligentną i rzetelną krytyką. Niech się nowe pokolenie uczy. A w drodze już nowy numer Infernal Death, który jak zwykle będzie miał wiele do powiedzenia na zinowym rynku.

Gustlik #2

Gustlik to (nie)zwykła kontynuacja lubelskiego zina Ghastly, tworzonego przez Małego i Bartka Kowalskiego (Sordid - tfu!!!). Ulegam wobec przemocy i oto wyrzygam parę słów na temat Gustlika, bo wiecie - warto.

Przede wszystkim brawa dla Małego za stworzenie pisma mającego zaczątki własnego charakteru, konkretnego, humorystycznego, a jednak wciąż pozostającego sobą, a nie stając się kolejną kopią Infernal Death, jak ma to miejsce pośród wielu dzisiejszych zinów, mieniących się "konkretnymi" i "obiektywnymi".

Do plusów pisma zaliczyć trzeba konkretne recenzje, inteligentną krytykę tego, co aż prosi się o takową, schludny komputerowy skład i czytelne fotki. Artykuł "Rykowisko" z pewnością przysporzy Pawłowi zarówno fanów jak i wrogów, hehe. Do zajebistych plusów należą także totalnie chore grafiki, zdjęcia, itp. Dzieci jedzące pomidorówkę czy cham ze świniami w luzackiej pozie niszczą!!! Gustlik ma szansę pokazać Polsce, że Lublin nie tylko Infernalem słynie. Oby tak dalej!

Gustlik, Paweł Grzesiuk, Skierki 3/19, 20-601 Lublin

Czy Twój komputer jest szybki?