Lawless to może i humorzasty buc. Ale po pierwsze primo ma charyzmę. Po drugie primo gdybym nie umiał oddzielić muzyki od twórcy, to bym stracił kawał dobrej muzy (ze wspomnę tylko o Watersie i Burzum). I wreszcie po trzecie primo ultimo: przede wszytskim gra kawał dobrego hard rocka/heavy metalu. Ci którzy nazywają ich pozerami... leave the hall!
No :)

Ładnych parę lat temu zagrali na Metalfwstvw Jaworznie i... było zajebiście ?

WASP to był pozerski zespół. Przerost formy nad treścią.

A gdzie tam, szanowny panie. W W.A.S.P. jest więcej metalu, niż w niejednym prawdziwkowym zespole, gdzie jest dużo cmokania szatana w duży palec u nogi, a połowa składu ma ślub kościelny.

Już ładnych kilka, może kilkanaście lat temu, grali bodajże w krakowskim Kwadracie, i tam podobno jakaś wiocha była, że chyba krótki koncert, czy tam Blackie stroił jakieś fochy wyblakłej zapomnianej gwiazdki, że ludzi mało przyszło czy coś tam. Już nie pamiętam.

Dokładnie, strasznie mało ludzi przyszło. Lawless to zawsze był buc.