zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 25 kwietnia 2024

relacja: Inkubus Sukkubus, Artrosis, Undish, Poznań "Dziedziniec Zamkowy" 25.05.1999

28.05.1999  autor: Przemysław Semik
wystąpili: Inkubus Sukkubus; Artrosis; Undish
miejsce, data: Poznań, Dziedziniec Zamkowy, 25.05.1999

Skład Inkubus Sukkubus:
Candia Ridley - vocals; Tony McKormack - guitars, vocals; Adam Henderson - bass; Bob Gardener - Inkubus Sukkubus Drum
Support: Undish, Artrosis
"Pierwszy od dłuższego czasu poznański koncert z nieco cięższą muzyką" - takie określenie padło z ust zapowiadającego piątkowy wieczór. Impreza miała rozpocząć się o godzinie 19:00, ale opóźnienie około jeden godziny było chyba celowe. Poznański Dziedziniec Zamkowy to właciwie teren na wolnym powietrzu, a do rocka gotyckiego, w takim czy innym wydaniu, potrzeba jednak mniej światła niż natura proponuje nam w połowie maja o godzinie 19:00.

Koncert rozpoczął sie krótko przed godziną 20:00. Na początek wystąpiła polska grupa Undish. Zespół zupełnie mi nieznany. Skład i instrumenty w klasycznym stylu - wokal, gitara, bas i perkusja. Niestety supporty są zazwyczaj po to, żeby "pan przy konsolecie" mógł ustawić właciwe brzmienie pod występ gwiazdy. Undish wypadli więc średnio. Nikt nie miał ochoty podejść pod scenę i pobawić się razem z zespołem. Kolejnym i ostatnim supportem był Artrosis, zespół z czteroletnim stażem na polskiej scenie gotyckiej. "Sztuka róż" przyjechała do Poznania z Zielonej Góry, gdzie powstali w roku 1995. Charyzmatyczna wokalistka zespołu, Magdalena Medeah Dobosz potrfiła "ruszyć" trochę publicznoć, która powoli zaczęła podchodzić do sceny, w celu zrobienia kilku serii "pajączków". W składzie zespołu, oprócz klawiszowca Macieja Niedzielskiego, pojawili się także nowi członkowie zespołu: dobrze zapowiadający się gitarzysta Przemysław Matecki i basista Marcin Pendowski. Medeah i pozostali członkowie zespołu byli w całkiem dobrej formie i wypadli całkiem przyzwoicie. Zagraliby dłużej, czego zdecydowanie domagała sie publicznoć, ale koncert musiał zakończyć się o 22:00, a przed nami była jeszcze gwiazda wieczoru - Inkubus Sukkubus.

W przerwie między Artrosis a Inkubus Sukkubus, odniosłem wrażenie, że znakomita większoć publiki przyszła głównie zobaczyć i posłuchać tego pierwszego zespołu, a brytyjczyków traktowano jako dodatek. Na szczęcie było to tylko wrażenie i Candia z zespołem zostali serdecznie powitani, a po pierwszym utworze - "Underworld" - bawiło się dwa razy więcej ludzi niż na Artrosis. Inkubus Sukkubus to zespół grający łagodną odmianę rocka gotyckiego, na wskroś sympatyczny i wesoły. Od momentu wejścia zespołu na scenę zrobiła się dopiero impreza godna poznańskiego Dziedzińca. Orócz "Underworld" uszłyszelismy również m.in.: "Starchild", "Vampyre Erotica", "Catherine", "Queen Of The May". Zespół grał przez godzinę, ale widać było, że zabrakło czasu i nie zaprezentował wszystkiego, co zamierzał.

Podsumowując, wieczór był zdecydowanie udany, mimo że musiałem zrezygnować z koncertu Briana Ferry'ego (z Roxy Music), który występował razem z Michaelem Kamenem w tym samym czasie w poznańskim Teatrze Wielkim. A'propos ciekawostek: jednej osobie z publicznoci nie podobał się wianek na głowie Candii i w związku z tym (ochrona do tego momentu trochę próżnowała) wskoczył na scenę, zerwał rzeczony wianek, rzucił na ziemię i wrócił na dół. Candia zachowała się bardzo profesjonalnie i niezrażona tym incydentem spiewała dalej. Również Bob Gardener miał przygodę. Jednemu fanowi do tego stopnia podobał się kapelusik Boba, że wskoczył na scenę i porwał go. Bębniarz próbował podjąć gonitwę w celu uratowania swego atrybutu, ale szybko zgubił go w tłumie. Po koncercie udało mi się porozmawiać chwilę z Candią i otrzymać autograf. Było bardzo sympatycznie.

Komentarze
Dodaj komentarz »

Materiały dotyczące zespołów

Napisz relację

Piszesz ciekawe relacje z koncertów? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!