zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 26 kwietnia 2024

relacja: Hunter, Neolithic, Hedfirst, Archeon, Warszawa "Stodoła" 27.03.2003

28.03.2003  autor: Mikołaj "Yeti" Szałkowski
wystąpili: Hunter; Neolithic; Hedfirst; Archeon
miejsce, data: Warszawa, Stodoła, 27.03.2003

Warszawski koncert trasy "Medeis Tour 2003" zaczął sie punktualnie. Jako pierwszy na deskach "Stodoły" pojawił się zespół Archeon. Grupa zaproponowała muzykę szybką i energetyczną, metal w stylu Children Of Bodom. Niestety bardzo mocno slychac wpływ wyżej wymienionych, co pozwala na wysnucie wniosku, że Archeon jest niestety wtórny w tym co robi. Brakowalo na pewno szybkich "stóp", charakterystycznych dla takiej muzyki. Wiekszą motorykę dawały jednak gitary. I w tym miejscu slowa uznania, dla gitarzysty-wokalisty, który często gral bardzo chwytliwe i szybkie sola. Niestety za sprawą dziwnego brzmienia gitary, dośc piskliwego, lub może z powodu średniego nagłośnienia podczas koncertu pierwszego zespołu, ich odbiór był dość utrudniony. Zespół po zagraniu swojego setu został jednak nagrodzony brawami, co świadczy o tym, że zgromadzonej publiczności przypadł do gustu.

Po krótkiej przerwie technicznej na scenie zainstalował się Hedfirst. Od początku uderzyli mocno i z wykopem. Charyzmatyczny wokalista Bayer z bardzo dobrym skutkiem rozgrzał warszawską publiczność. W ogóle na publiczność tego wieczoru nie było co narzekać. Oprócz tego, że była dość liczna, od samego początku koncertu zdradzała chęć do zabawy. Hedfirst dostarczył solidną dawkę thrashowo-core'owych dźwiękow, przy których aż chciało się skakać. Zaprezentowany set był dośc przekrojowy, usłyszeliśmy utwory starsze i zupełnie nowe. Muzycy na scenie zachowywali się tak, jakby grali od małego - pełen luz, radość grania. Bardzo fajny koncert, gorąco przyjęty przez publikę.

Kolejnym zespołem był Neolithic. Już po pierwszych dzwiękach slychać było, że zespół ten już dawno przestał byc amatorski. Niesamowite zgranie, przemyślane kompozycje, wyważone proporcje. Do tego bardzo mocny, agresywny, ale i melodyjny wokal. Mnie osobiście Neolithic wbił w ziemię. Zespół miał bardzo dobre brzmienie, o wiele lepsze niż poprzedni wykonawcy. Jedynym mankamentem bylo to, że szanowny pan akustyk usilnie bawił się "suwakiem" do wokalu. O ile na początku bylo super, potem wokal zniknął. I tak przez cały czas - pojawiał się i znikał. Nie do końca rozumiem taką zabawę suwakami na konsolecie. Wracając jednak do muzyki Neolithic, jest tam miejsce na metalowy ciężar, delikatne melodyjne "wstawki", a wszystko zbudowane jest na mocnej rockowej podstawie. Zanim jeszcze występ rozpoczęła gwiazda wieczoru, wiedziałem już, że numerem jeden tego dnia był Neolithic. Gorąco polecam ten zespół.

Przyszla kolej na gwiazdę. Zgasły światla i na scenie pojawił się Hunter. Pierwsza myśl jaka mi przyszła do glowy po tym jak zespół rozpoczął to: "hmmm coś dziwnie to brzmi". Gitary brzmiały jak przez watę, jakoś tak głucho. Do tego pan akustyk, jak zwykle skutecznie, ściszyl wokalistę. Hunter znacznie lepiej zaprezentował się w repertuarze z nowej płyty. Starsze kompozycje, niby czadowe, średnio do mnie przemawialy, zagrane zostały tak sobie. Szczególnie jeśli chodzi o frontmana zespołu i jego sola gitarowe. Połowa dzwięków pogubiona, a reszta brzmiąca nieco "po sąsiadach" - być może to wina nagłośnienia, ale nie można wykluczyć umiarkowanej dyspozycji gitarzysty. Niepodważalnym plusem występu Huntera była oprawa wizualna. Dzięki światłom oraz pojawiajacym się co jakiś czas tancerkom, zespół stworzył bardzo dobre show. Niestety efektów świetlnych zabrakło przy okazji występów poprzednich zespołów - szkoda. To tylko potwierdza, jak traktuje się zespoły rozgrzewające. Podsumowując - impreza bardzo udana, publiczność dopisała, a dla mnie numerem jeden był Neolithic, nie Hunter.

Komentarze
Dodaj komentarz »

Materiały dotyczące zespołów

Zobacz inną relację

Napisz relację

Piszesz ciekawe relacje z koncertów? Chcesz je publikować na rockmetal.pl?

Zgłoś się!