Niesamowite, że tutaj ta ankieta robi taką furorę. Ja powiem, że podobnie jak Pan lolipop, nie wybiorę żadnej na number one, wszystkie klasa. Znam ich utwory, bo już 50 dych na karku. Myślę jednak, że powinniśmy też wspomnieć o nieco późniejszych polskich wokalistkach, może nie tak popularnych, ale akurat tutaj powinny być znane. Chodzi o Maję Konarską i De Coy. Miałem przyjemność porozmawiać z obiema Paniami, nie tylko wspaniałe głosy, ale też bardzo inteligentne i interesujące osoby. Chociaż De Coy, to trochę jak dziś się mówi gwiazdorzyła.

Zdzisławę Sośnicką. Płytę "Odcienie samotności" z roku 1979 o prostu uwielbiam !

Nie kliknę, bo ciężki wybór. Każda z wymienionych zapisała się w historii polskiej piosenki. Wszystkie miały swoje wielkie przeboje. Dla mnie równorzędne wokalistki.

warto poznać Zdzisławę Sośnicką i jej Aleję Gwiazd. Niektóre wykonania na żywo brzmią bardziej metalowo niż TSA czy Turbo na dwóch pierwszych płytach. PS: oczywiście pomijam te organki z odpustu.
naprawdę czad.

Krystyna Prońko też potrafiła dołożyć do pieca - Dwa anioły, tam na gicie chyba Wagiel zasuwał.

Od niedawna wiem, jak wygląda Irena Santor, ale wciąż nie kojarzę, co ona śpiewa. Te cztery panie nadal znam tylko z nazwisk. Mógłbym dopisać jeszcze kilka, z którymi mam tak samo. Wyjątkami są chyba tylko Maryla Rodowicz i Violetta Villas, chociaż i tak bardzo słabo znam ich repertuary.

Szparka sekretarka - ten kawałek Maryli wymiata:D

Irena Santor, czyli.. ''Już nie ma dzikich plaż''?
ale w sumie, także znam od niedawna:)

No nie mów, że nigdy nie słyszałeś "Alei gwiazd" Sośnickiej?! :)

Puściłem sobie. Początek - chyba słyszałem kiedyś podobny riff gitarowy i podobny motyw syntezatorowy. Wokal, tekst i wszystko w refrenie - obce mi.