- Koncerty
 - terminy koncertów
 - galeria zdjęć
 - relacje z koncertów
 - Wieści
 - wieści muzyczne
 - kocioł
 - dodaj wieść
 - Płyty
 - recenzje płyt
 - zapowiedzi premier
 - Wywiady
 - wywiady
 - Ogłoszenia
 - ogłoszenia drobne
 - dodaj ogłoszenie
 - Zobacz
 - wywiady
 - forum
 - linki
 - rekomenduj muzykę
 - korozja
 - sondy - archiwum
 - Redakcja
 - o nas
 - szukamy pomocników
 - reklama
 - polityka cookies
 - kontakt
 
- Konto
 - zaloguj się
 - załóż konto
 - po co?
 
Deicide wraca do korzeni
Niedawno frontman Deicide, Glen Benton, udzielił wywiadu magazynowi Terrorizer, gdzie opowiedział między innymi o świeżo podpisanym kontracie z Earache Records po odejściu po dwunastu latach z wytwórni Roadrunner: "Rozmawialiśmy z nimi przez jakiś czas. Potem to odłożyliśmy i zacząłem rozmawiać z mnóstwem innych wytwórni, jednak Earache byli jedynymi, którzy zaproponowali kontrakt, jakiego chcieliśmy. Istniejemy wiele lat i potrzebujemy kontraktu, w którym nie wszystko podoba się wytwórni."
Lider zespołu wypowiedział się także w sprawie długości tej umowy i jej charakteru: "Podpisaliśmy kontrakt w Halloween. Wybraliśmy na to dobry dzień. Kontrakt opiewa na jedną płytę i zobaczymy, jak się dalej wszystko ułoży. Jeśli wszyscy będą szczęśliwi, podpiszemy na kolejną. Potrzebujemy wytwórni, która zapewni nam dobrą promocę, wytwórni, którą cieszy się z tego, że nas ma. Wygląda na to, że oni chcą mieć wszystkie ekstremalne kapele. Chcą wspierać to całe gówno, chcą żeby to wszystko się kręciło."
Glen Benton uchylił także rąbka tajemnicy w kwestii nowego albumu i muzycznego kierunku: "Bylibyśmy w studio w okolicach Marca, ale będziemy w trasie, żeby zarobić trochę grosza, musimy z czegoś życ, kiedy nagrywamy. Mamy tak dużo materiału, że nie wiemy co z nim robić! Teraz nagrywamy płyty dla siebie, więc będzie to powrót do starego sposobu myślenia i pisania. Piszemy, by pobić wszystkich - tak właśnie robimy. Wracamy do naszych korzeni - kogo obchodzi muzyczna logika? Pieprzyć muzyczną logikę."


