zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku poniedziałek, 6 maja 2024

Michael Wilton: Za mało ostrego grania w Queensryche

21.01.2003 18:29  autor: BadBlood

W wywiadzie udzielonym pismu Music Insight, gitarzysta Queensryche Michael Wilton nawiązał do przewidywanych przez niego kłótni z wokalistą Geoffem Tate'em odnośnie kierunku, w którym zmierza muzyka nagrywana z myślą o nowej płycie grupy (ukaże się ona najprawdopodobniej w kwietniu nakładem Sanctuary Records). Wilton, wierzący w dobroczynny wpływ powrotu do starego brzmienia na karierę zespołu fan nowoczesnej, ciężkiej muzyki, naciskał na tworzenie bardziej niż dotychczas agresywnych dźwięków z myślą o ciągle niezatytułowanym albumie. Napotkał jednak opór Tate'a.

"Uważam, że nowa płyta powinna być ostra i konkretna, a to, co nagrywamy nie ma z tym nic wspólnego" - mówi Wilton. "Nie chcę, by Queensryche zaczął śpiewać piosenki dla dorosłych. To ma być płyta Queensryche, a nie solowa płyta Geoffa Tate'a".

Wypowiedzi Tate'a, który w wielu wywiadach udzielonych w ubiegłym roku zdystansował się wyraźnie od hardrockowo-heavymetalowych korzeni zespołu, powodują, że o przyszłość zespołu zapytują się zarówno starzy fani, jak i sam Wilton. "Gdy granie nie jest pasją kapeli i zwyczajnie ona dziadzieje, czas najwyższy coś zmienić" - kontynuuje gitarzysta. "Wszystko zależy od lojalności i wspólnego punktu widzenia na pewne sprawy. Kocham ciężką, agresywną muzykę, ale jej już w Quuensryche praktycznie nie gramy. Zawsze pozostanę jednak wierny dźwiękom, dzięki którym osiągnąłem swoją pozycję".

By zaspokoić potrzebę używania ciężkich akordów, Wilton stworzył grupę Soulbender, grający żywiołowy heavy rock kwintet, w którego skład wchodzą także wokalista Nick Pollock (eks My Sister's Machine), gitarzysta Dave Groves, basista Marty Vankieth i perkusista Wes Hallam. "Soulbender miał być początkowo tylko i wyłącznie moim ubocznym projektem" - mówi Wilton. "Ale kiedy zebrałem ekipę i razem zagraliśmy, pojawiła się magia, której nie czułem od wczesnych dni w Queensryche". A zapytany o różnicę pomiędzy zespołami, w których gra, odpowiada: "W Soulbender wszyscy udzielają się przy pisaniu utworów, wszyscy kochamy to, co robimy. Nikt tu nie jest lepszy od drugiego. Wszyscy kochamy metal i jesteśmy pewni, że możemy coś od siebie do tego stylu wnieść".